Pamiętacie krótkowłosą Julię z Tatu? Dzisiaj nie przypomina siebie sprzed lat
Julia Wołkowa i Lena Katrina zasłynęły 20 lat temu, kiedy wystylizowane na lolitki, w kraciastych krótkich spódniczkach i białych bluzkach śpiewały „Nas nie doganiat”. Z czasem ich drogi się rozeszły. Jak się okazuje, droga Julii zaprowadziła ją do gabinetu chirurga plastycznego. Efekty powalają…
Kariera zespołu Tatu
Zespół Tatu powstał w 1999 roku. Julia Wołkowa i Lena Katrina zadebiutowały piosenką „Ja soszła z suma”, która z dnia na dzień uczyniła z nich gwiazdy. Jednak za ich największy przebój uchodzi wydany w marcu 2001 utwór „Nas nie doganiat”. Julia i Lena z poświęceniem budowały swój wizerunek rozerotyzowanych lolitek. Najchętniej występowały w krótkich spódniczkach w kratę, białych, grzecznych bluzkach i krawatach, nadającym im wygląd pilnych uczennic prywatnej szkoły w internetem. Nastolatki dodatkowo podkręcały zainteresowanie całując się na scenie i opowiadając w wywiadach o łączącej je rzekomo seksualnej relacji.
Nowa twarz Julii z Tatu
W 2009 roku zespół zawiesił działalność. Nikt za nim specjalnie nie tęsknił. Od tamtej pory Julia snuje się po obrzeżach show biznesu, tęskniąc za dawną karierą. W powrocie miała jej pomóc seria zabiegów z zakresu medycyny estetycznej. Rzeczywiście, efekty powalają, chociaż trudno powiedzieć, czy zgodnie z planami Julii.
Wszystko wygląda dobrze, kiedy 34-letnia obecnie Wołkowa ma zrobiony pełen makijaż i przerwę między zabiegami. Najgorzej, kiedy fotografuje się krótko po zabiegu, zanim jeszcze wypełniacze zdążą się ułożyć. Zresztą zobaczcie sami:


Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić:
@redakcja@popularne.pl