Julia Wieniawa zasłabła. Konieczne było podłączenie jej pod specjalną kroplówkę
Julia Wieniawa zasłabła, prawdopodobnie z przepracowania. W jej mieszkaniu pojawili się medycy ze specjalistycznym sprzętem, w tym kroplówką. Sytuacja wyglądała groźnie!
Intensywna kariera
Julii Wieniawie-Narkiewicz nie można wprawdzie zarzucić, że nadmiernie dba o rozwój swojego warsztatu aktorskiego, ale za to coraz lepiej pozuje na ściankach. Prezentuje się na nich tak dobrze, że zachwyceni producenci farb do włosów, lakierów do paznokci, kostiumów kąpielowych, smartfonów i butów zaproponowali jej kontrakty reklamowe.
Dzięki zarobionym pieniądzom Julia może już nie zawracać sobie głowy stresującymi castingami i poprzestać na dotychczasowym „intuicyjnym” aktorstwie. Wprawdzie po zdaniu matury zastanawiała się w wywiadach, czy lepiej zdawać na studia aktorskie w Warszawie lub Krakowie, czy może wyjechać do Nowego Jorku i tam zapisać się do szkoły Lee Strasberga, ale ostatecznie postanowiła w ogóle nie zawracać sobie głowy edukacją. I bez tego interes reklamowy świetnie się kręci.
Ostatnio Wieniawa zakończyła prace remontowe w swoim nowym, wartym około 2 milionów złotych apartamencie na warszawskim Żoliborzu. Wisienką na torcie jest obszerny taras, udekorowany tropikalnymi roślinami, w których wyborze doradzał młodej celebrytce fotograf Marcin Tyszka.
Julia Wieniawa zasłabła
Remont, liczne kampanie reklamowe i zdjęcia drugiej części pierwszego polskiego „slashera” W lesie dziś nie zaśnie nikt, kręcone przeważnie w nocy, poważnie dały jej się we znaki. Julia wystawiła nerwy fanów na poważną próbę, zamieszczając na InstaStories zdjęcie swojej ręki podłączonej do kroplówki.
Pojawiły się podejrzenia, że aktorka zasłabła z przemęczenia.Na szczęście okazało się, że kroplówka, z którą do mieszkania młodej aktorki przywieźli medycy, nie zawierała substancji ratujących życie, lecz witaminy.
Julia rzeczywiście poczuła się słabo i potrzebowała koktajlu witaminowego, by odzyskać siły. Jak wyjaśniła na InstaStories:
Ostatnio pracuję trochę ponad swoje siły, dlatego zdecydowałam się na kroplówkę witaminową, która postawi mnie na nogi.
Miejmy nadzieję, że właściwie zinterpretuje ostrzeżenia ze strony organizmu.