×

Jak nie zarazić się koronawirusem w Sylwestra? „Zrezygnuj ze śpiewu i krzyków”

Przed nami kolejny Sylwester w cieniu pandemii, ale tym razem chętnych do hucznego świętowania jest znacznie więcej, niż przed rokiem. Jak nie zarazić się koronawirusem w Sylwestra? Włoska prasa ma na to pewne sposoby. Ale szanse, że ktoś posłucha tych rad, zarówno w Polsce jak i we Włoszech są raczej nikłe.

Zachorujesz podczas imprezy? Organizator nie bierze za to odpowiedzialności

Choćby się waliło i paliło, „Sylwester Marzeń” z Dwójką i tak się odbędzie. Zakopane od kilku dni nie może już pomieścić turystów, którzy zjechali z całej Polski, żeby powitać nowy rok u podnóża Tatr. O palmę pierwszeństwa z TVP tradycyjnie rywalizować będzie Polsat, który również organizuje swoją imprezę sylwestrową, tyle że na Stadionie Śląskim w Chorzowie. I tylko gdzieś w tle majaczy on – nieproszony gość masowych imprez – koronawirus, a z resortu zdrowia padają kolejne przerażające liczby – 500, 600, 700 zgonów z powodu COVID-19. Ale kto chciałby myśleć o zagrożeniu, gdy jest okazja do zabawy? Organizatorzy imprez myśleć za bardzo nie chcą.

Sylwestrowa Moc Przebojów 2021 zostanie zorganizowana dla nie więcej niż 40.000 uczestników, z czego zaledwie 250 widzów będą mogły stanowić osoby niezaszczepione

– poinformował Stadion Śląski.

Z kolei w imprezie w Zakopanem może uczestniczyć 30 tys. osób. Zaskakujący jest zapis z regulaminu.

Uczestnik imprezy przyjmuje do wiadomości, że uczestnictwo w imprezie wiąże się z ryzykiem zachorowania na Covid-19 i zwalnia organizatora z wszelkiej odpowiedzialności z tego tytułu

– podano w regulaminie koncertu TVP.

Jak nie zarazić się koronawirusem w Sylwestra?

Umiesz liczyć? Licz na siebie. Na tę zasadę postawili też Włosi, dlatego tamtejsza prasa przestrzega, jak się zachowywać, żeby zminimalizować ryzyko zakażenia i świętować w miarę bezpiecznie. We Włoszech liczba zakażeń rośnie lawinowo, w związku z czym zabronione są zabawy sylwestrowe na placach, a dyskoteki są zamknięte. Ale w Polsce jest inaczej, a zatem włoskie rady mogą się nam przydać.

Po pierwsze Włosi radzą, żeby rozpocząć świętowanie od… testu na koronawirusa. Ponadto, standardowo, zaleca się unikanie kontaktów z osobami niezaszczepionymi, a także zachowanie dystansu i noszenie maseczek. Włoska prasa rekomenduje też, żeby nie urządzą przyjęć z udziałem więcej niż 10 osób. Podczas spotkań biesiadnicy powinni siedzieć w bezpiecznej odległości od siebie, warto też zadbać o regularne wietrzenie pomieszczeń. Okno powinno być cały czas uchylone, a co pół godziny – otwierane na oścież. Ale na tym nie koniec. Włosi radzą, żeby unikać śpiewania i krzyczenia, bo to zwiększa ryzyko zakażenia drogą kropelkową.

Na liście zaleceń znalazły się także porady, by nie przekazywać sobie telefonu, i nie wymieniać pocałunków i uścisków z osobami, z którymi nie mieszka się pod jednym dachem. 

Lepiej unikać też szwedzkiego stołu, nie dzielić się sztućcami, a podczas wznoszenia toastu nie stukać się kieliszkami.

Niektórzy kpią z tych rad. W komentarzach pojawiają się słowa: „śmieszne”, „żałosne”, czy nawet „głupie”. Myślicie, że słusznie?

Włosi podkreślają, że najgorsi towarzysze zabawy to Ci niezaszczepieni. My upieralibyśmy się jednak przy tym, że najgorszy towarzysz zabawy to pandemia. I życzymy sobie i Wam, żeby wreszcie pozwoliła w nowym roku o sobie zapomnieć.

Fotografie: Pexels (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować