×

Izabela Trojanowska opowiada o upadku: „Wyłam z bólu”

Po udanym występie podczas „Wakacyjnej Trasy Dwójki” artystka żegnała się z publicznością. Właśnie wtedy zdarzył się wypadek, który sprawił, że wszyscy na moment zamarli. Gwiazda opuszczała scenę z grymasem bólu na twarzy. Teraz Izabela Trojanowska opowiada o upadku. Co tam się właściwie stało?

Widzowie wstrzymali oddech

Izabela Trojanowska występuje na estradzie już od czterech dekad. Gwiazda ma na koncie przeboje, które wszyscy znają i nucą – „Wszystko, czego dziś chcę”, „Pieśń o cegle”, „Jestem twoim grzechem” czy „Tyle samo prawd ile kłamstw”.

66-letnia artystka nadal zachwyca fanów swoimi występami. Tak było i tym razem, podczas Wakacyjnej Trasy Dwójki przygotowanej przez TVP2. Artystka wykonała przebój Ireny Santor „Już nie ma dzikich plaż”. Po wykonaniu utworu, gdy żegnała się z publicznością, doszło do nieszczęśliwego wypadku, który sprawił, że publiczność wstrzymała oddech.

Izabela Trojanowska przewróciła się i z impetem upadła na lewą rękę. Wokalistka opuszczała scenę z grymasem bólu na twarzy. Jak się okazało za kulisami, ból doskwierał artystce tak bardzo, że jej kontuzją musieli zająć się lekarze.

Izabela Trojanowska opowiada o upadku

Od niefortunnego upadku minęło kilka dni. Wokalistka zdecydowała się opowiedzieć o tym, jak doszło do nieszczęśliwego zdarzenia na scenie.

Obcas mi wszedł między szklane elementy na scenie, po której chodziłam. To musiało się tak skończyć. Generalnie dobrze, że to było po piosence, bo w trakcie byłby problem z jej dokończeniem

– relacjonuje aktorka w rozmowie z portalem Plotek.

Artystka przyznała w wywiadzie, że dzięki adrenalinie ból był mniejszy. Jednak poza estradą znacznie się nasilił.

Upadłam na lewą rękę. Poprosiłam serwis medyczny, aby sprawdził, czy wszystko z nią w porządku. Prawdopodobnie nie ma złamania bezpośredniego, ale ręka musi zostać prześwietlona. Już dzwoniłam, prosząc o termin. Na pewno jest mocne stłuczenie i do tego ręka jest spuchnięta. Adrenalina spowodowała, że nie czułam żadnego bólu, ale jak się normalnie człowiek przewróci, to jest inaczej. Dopiero jak opuściłam amfiteatr, to wyłam z bólu. Mówi się, że kapusta dobrze robi, więc mam nią obwiązaną rękę aż do prześwietlenia

– przyznała.

Mocno trzymamy kciuki za szybki powrót artystki do zdrowia!

Może Cię zainteresować