×

Internet tylko dla zaszczepionych. Odmówili montażu klientce bez certyfikatu

Internet tylko dla zaszczepionych? Takie rzeczy tylko w Łodzi. Na razie, bo niewykluczone, że kolejne firmy pójdą w ślad za tą. Łódzka firma zapowiada, że będzie instalować Internet tylko osobom zaszczepionym, które okażą certyfikat. Odmówiono już usługi jednej klientce.

Internet tylko dla zaszczepionych

O łódzkiej firmie, która podjęła odważną decyzję, informuje „Express Ilustrowany”. Jej właścicielem jest Jakub Hubert, który pełni także funkcję przewodniczącego rady osiedla Zakrzew. Internetowa sieć osiedlowa zaznacza, że nie podłączy instalacji osobom, które się nie zaszczepiły i nie okażą certyfikatu.

Skoro mamy podobno wolność działalności gospodarczej, to właśnie z niej korzystamy

– tłumaczy firma w facebookowym wpisie.

O tym, że nie są to jedynie czcze zapowiedzi, przekonała się już jedna z klientek, której w czwartek odmówiono instalacji Internetu. Klientka miała jednak zareagować ze spokojem i zrozumieniem.

„Nie chcę ich narażać”

Jaka jest zależność pomiędzy instalacją Internetu a szczepionką? Większa, niż może się wydawać. Firma tłumaczy, że dba o bezpieczeństwo pracowników.

Montaż Internetu trwa około 2-3 godzin, a w tym czasie pracownik musi przebywać w mieszkaniu z klientem. Pracownicy mają rodziny, dzieci i nie chcę ich narażać

– wyjaśnia właściciel firmy, cytowany przez „Express Ilustrowany”.

Bardzo cenię sobie moich pracowników „pierwszej linii”, którzy biegają po osiedlu z wiertarkami – nie chcę ich narażać i nie chcę, żeby oni narażali swoje rodziny

– napisano w poście na Facebooku.

Post miał dwie wersje, jedną bardziej „ostrą” i drugą, nieco delikatniejszą. Ale obie są już niedostępne.

Firma zapowiada, że szczególne środki ostrożności będą obowiązywać do czasu, aż czwarta fala odpuści. Natomiast stałych klientów pracownicy będą obsługiwać bez zmian.

Jakub Hubert podjął odważną decyzję i – jak mógł się domyślić – wywołał tym samym lawinę hejtu. W sieci pojawiło się mnóstwo niepochlebnych komentarzy. Ale właściciel firmy się tym nie zraził. Jak wyjaśnia, jego punkt widzenia zmienił się, gdy trafił do szpitala jako pacjent i widział, co dzieje się na pierwszej linii frontu.

Fotografie:

Może Cię zainteresować