×

Rzadka choroba zmieniła jej ciało. „Bałam się spojrzeć w lustro”

W dzisiejszych czasach, kiedy masa ludzi przykłada ogromną wagę do wyglądu zewnętrznego, wystarczą niewielkie niedoskonałości, aby kompleksy znacznie utrudniły nam codzienne funkcjonowanie. Dzieje się tak nie bez powodu, często bowiem w takich przypadkach sami wmawiamy sobie, że wszyscy dookoła zwracają uwagę na nasz „defekt”, który w rzeczywistości może być praktycznie niewidoczny. Czy tak musi być? Nasza bohaterka jest najlepszym przykładem tego, że wiele zależy od nastawienia.

Instagram

Instagram

Jej życie znacznie różni się od życia przeciętnego człowieka

Kiedy następnym razem zaczniesz przejmować się swoimi kompleksami, przypomnij sobie o Farah Khaleck. Kobieta ma rzeczywiste powody do smutku i ubolewania nad swoim wyglądem, a mimo to zupełnie nic sobie z tego nie robi.

Doskonale zdaje sobie natomiast sprawę z tego, że wszystkiemu jest winna ciężka choroba, która wizualnie mocno ją oszpeciła. Bez względu jednak na to, nie ma najmniejszego problemu z tym, aby wychodzić do ludzi z uśmiechem na twarzy, podczas gdy dla wielu w pełni zdrowych osób jest to nie lada wyzwaniem.

Schorzenie kobiety

Farah cierpi na twardzinę. Co to takiego? Krótko mówiąc jest to schorzenie, które charakteryzuje się twardnieniem skóry i tkanek na całym ciele w skutek nadmiernego gromadzenia się kolagenu. Skutki twardziny w przypadku naszej bohaterki są opłakane. Farah w efekcie straciła już końcówki palców, zniknęły jej usta, a włosy przestały rosnąć. Wyobrażasz sobie, jakby się czuły inne kobiety, gdyby znalazłyby się w jej skórze?

Komentarze, a nastawienie do życia Kenijki

Pod zdjęciami Kenijki każdego dnia pojawia się pełno przykrych i nienawistnych komentarzy. W niektórych z nich internauci pozwalają sobie nawet na stwierdzenie, że woleliby nie żyć albo popełniliby samobójstwo, gdyby przyszło im się urodzić w ciele Farah.

I choć Kenijka czyta je niemal każdego dnia, podchodzi do nich z ogromnym dystansem, a jakby tego było mało wciąż potrafi zarażać pozytywną energią. Ba, nie wstydzi się nawet pokazywać tego, jak bardzo choroba zmieniła jej ciało. Kiedyś bała się własnego odbicia w lustrze. Dziś wie, że jest w pełni wartościową osobą, która może pomagać innym i dodawać im sił…

Wielu z nas mogłoby się uczyć od niej takiego podejścia do życia. Prawda, że jest niesamowita?

Fotografie: Instagram

Może Cię zainteresować