×

102-latek był przekonany, że jako jedyny z rodziny przeżył Holocaust. Był w ogromnym błędzie

Jego historia wstrząsnęła światem. Dzisiaj ma już 102 lata, ale mimo sędziwego cały czas z ogromnymi emocjami wraca do tego, co spotkało go w tamtym wieku. Tuż po wybuchu II wojny światowej Eliahu Pietruszka uciekł z Polski, a przez przeszło 70 lat żył w przekonaniu, że cała jego najbliższa rodzina została zabita. Prawda wyszła na jaw dopiero teraz…

Eliahu miał 24 lata, kiedy w 1939 roku uciekł z Warszawy, gdzie pozostawił rodziców i młodszych o 9 lat braci bliźniaków Volfa i Zeliga. Rodzice mężczyzny zostali deportowani z warszawskiego getta i zabici w nazistowskim obozie śmierci. Volfowi również udało się zbiec. Bracia byli ze sobą w kontakcie do czasu aż Volf został wysłany przez Rosjan do syberyjskiego obozu pracy. Pietruszka był przekonany, że to właśnie tam spędził ostatnie chwile życia.

Pietruszka był przekonany, że nie ma już do kogo wracać, dlatego w 1949 roku wyemigrował do Izraela i tam rozpoczął nowe życie.

Zaledwie dwa tygodnie temu, Eliahu Pietruszka otrzymał wzruszającą do łez wiadomość. To właśnie wtedy do starszego mężczyzny dotarła informacja, że jego młodszy brat, Volf, przeżył obóz pracy i przez wiele lat mieszkał na Uralu, gdzie pracował na budowie. I choć zmarł 6 lat temu, pozostawił po sobie syna, który żyje do dnia dzisiejszego.

Kiedy informacja dotarła do obu panów, 66-letni mężczyzna bez zastanowienia wsiadł w samolot i przyleciał z odległej Rosji, aby w końcu spotkać się ze swoim wujem.

Widok wzruszonych mężczyzn roztopiłby serce największego twardziela. Oboje z ogromnym trudem przełykali ślinę, powstrzymywali łzy i kręcili głową z niedowierzaniem, że faktycznie się spotkali.

Spotkanie było możliwe dzięki obszernej, internetowej bazie danych, na której widniały nazwiska ofiar Holocaustu. Biorąc jednak pod uwagę malejącą liczbę potencjalnych ocalonych, spotkanie mężczyzn było jedną z ostatnich (o ile nie ostatnią) tego typu sytuacją. Miało ono miejsce 16 listopada w Izraelu. To wtedy Eliiahu w końcu poznał swojego bratanka

Jestem niesamowicie wzruszony, że mogłem spotkać syna mojego brata. To ostatnia osoba z mojej najbliższej rodziny, która wciąż żyje. Nie wierzyłem, że jeszcze kiedykolwiek będą miał okazję spotkać się z kimś z mojego najbliższego otoczenia… Teraz wiem, że nigdy nie jest za późno – wspomina ze łzami w oczach Pietruszka.

Może Cię zainteresować