×

Jej najbliżsi odebrali sobie życie po tym, gdy brat został niesłusznie oskarżony o gwałt

Życie Camelli Cheshire jakiś czas temu zmieniło się o 180 stopni. Koszmar zaczął się w chwili, kiedy jej brat, 17-letni Jay, został oskarżony o gwałt. Nastolatek nie potrafił poradzić sobie ze stawianym mu zarzutem i w konsekwencji odebrał sobie życie. Co więcej, zarzut został wycofany dwa tygodnie później. Na tym jednak nie koniec koszmaru dziewczyny. Karin, mama Camelli, nie potrafiła poradzić sobie ze śmiercią dziecka i odebrała sobie życie w ten sam sposób pogrążając zdesperowaną dziewczynę w jeszcze większym smutku i żałobie. Dziś Camellia ma 22 lata i opowiada o tym, jak wybierała kwiaty na pogrzeb najbliższych jej osób.

Oskarżenie, które zmieniło go raz na zawsze

22-latka doskonale pamięta, jak jej brat czekał na przesłuchanie na posterunku policji. Czuł się wtedy, jakby faktycznie był osobą, która dopuściła się okrutnego czynu choć w rzeczywistości nie był niczemu winny.

Pamiętam, jak bardzo był wtedy załamany. Był tak bardzo wrażliwy. Cały ten scenariusz kompletnie do niego nie pasował… Po tym dniu nigdy nie był już tą samą osobą, co wcześniej. Słyszałam, jak płakał każdej nocy. To było wielkie, rykliwe szlochanie, które łamało mi serce – wspomina dziewczyna

Jakiś czas później Jay otrzymał list. Obok jego nazwiska była wzmianka o tym, że jest oskarżony o gwałt. Ta wiadomość pogrążyła go jeszcze bardziej.

Śmierć brata

Sześć tygodni później Camellia, która pracowała na co dzień w barze w Southampton, nie zdążyła nawet pożegnać się ze swoim bratem, choć miała taką możliwość – feralnego dnia dzwonił do niej wielokrotnie.

Nie pożegnałam się z nim, ani go nie przytuliłam, bo musiałam pojechać do pracy. Dzwonił do mnie trzy razy, ale nie miałam jak odebrać głupiego telefonu. Teraz wiem, że prawdopodobnie chciał mi powiedzieć coś ważnego… Następnego dnia usłyszałam pukanie do drzwi i przeraźliwy krzyk mamy. Weszła do mojego pokoju ze łzami w oczach i powiedziała, że Jay się powiesił – wspomina Camellia

Przechodzień znalazł wiszącego chłopaka w miejscowym parku. I choć Jay „wciąż żył”, miał trwałe uszkodzenia mózgu w związku z czym dwa dni później Karin podjęła decyzję, aby odłączyć go od urządzenia podtrzymującego syna przy życiu.

W noc przed śmiercią Jay’a leżałam z nim przez cztery godziny, podczas gdy nasza mama spała. To okropne, że nie wiedziałam jeszcze wtedy, że lada moment stracę go na zawsze. Okropne, że nie mogliśmy się pożegnać

Załamanie nerwowe matki

Śmierć dziecka pogrążyła Karin, która przeżyła załamanie nerwowe. W związku z potworną traumą spędziła 6 miesięcy na oddziałach psychiatrycznych, podczas gdy Camellia została zdana sama na siebie.

Już wtedy czułam się tak, jakbym straciła nie tylko brata, ale również mamę. Choć była moją najlepszą przyjaciółką, cała ta tragedia zmieniła ją nie do poznania. Najgorszy był moment, kiedy powiedziała mi, że chciałaby teraz być na miejscu Jaya tylko po to, żeby on mógł żyć. Pamiętam, jak wyszła ze szpitala psychiatrycznego 2016 roku, ale nigdy nie była już taka jak wcześniej – kontynuuje Camellia

W konsekwencji Camellia musiała wyprowadzić się tymczasowo z domu – tak chciała jej matka.

Powiedziała mi, że muszę się wyprowadzić, ale nie rozumiałam dlaczego. Teraz wiem, że chciała odebrać sobie życie… Kiedy wychodziłam, płakała na kanapie. Przytuliła mnie na pożegnanie, ale trwało to zdecydowanie krócej, niż zdołała mnie do tego przyzwyczaić – dodaje

Dzisiaj Karin już nie ma. Tak, jak jej syn, odebrała sobie życie

Camellia w przejmującym wywiadzie przyznała, że trauma, jakiej doświadczyła, doprowadziła ją na skraj samobójstwa. Przed targnięciem się na własne życie powstrzymała ją jedna rzecz.

Kiedy zobaczyłam ciało mojej mamy, padłam na podłogę, krzyczała i płakałam, dlaczego to spotkało właśnie mnie. Wydawało mi się to takie niesprawiedliwe. Nocami leżałam w łóżku i płakałam. Czułam się tak bardzo samotna… Z myślami samobójczymi zmagałam się już po śmierci brata. Uczucie to nasiliło się jeszcze bardziej, kiedy odeszła moja mama. Myślałam o tym wiele razy, ale nie mogłam tego zrobić z uwagi na moja rodzinę. W końcu postanowiłam, że muszę dodać jej otuchy i być dla niej przykładem – wspomina ze łzami w oczach 22-latka

Camellia twierdzi, że dziewczyna, która oskarżyła Jaya o gwałt, spotkała się z nim na niedługo przed jego śmiercią. Przyznała, że każdego dnia rozważa kontakt z nią, ale wciąż nie ma w sobie na tyle odwagi, aby to zrobić.

Prochy Jeya i Karin zostały umieszczone w jednej urnie

Może Cię zainteresować