×

Dwulatka napisała list o tym, co czuje, gdy płacze? Symulacja oddaje całkowicie stan dzieci

Wpadasz w złość, gdy Twoje malutkie dziecko zaczyna płakać, a Ty nie wiesz, co masz z nim zrobić? Na pewno dopada Cię bezsilność i najchętniej chciałabyś po prostu zniknąć. Zamiast tego jednak lepiej postawić się na miejscu dziecka. Tak, wiemy, że nie jest to proste, ale warto sprawić, aby choć na chwilę zmienić punkt widzenia. Postanowiła tak zrobić jedna z mam, a Mary Katherine Backstrom na swoim koncie na Facebooku opublikowała list z perspektywy 2-latki.

Post cieszy się ogromną popularnością. Został udostępniony ponad 350 000 razy. Ma niezliczoną ilość reakcji i komentarzy

Oczywiście te słowa nie są podyktowane przez dwulatkę, ale przez dorosłą osobę. Są one jednak skonstruowane tak, aby dotarły do dorosłych, którzy powinni dzięki temu zrozumieć, jak reagować na płacz małych dzieci.

Crying baby girl

„Mam 2 lata. Nie jestem straszna. Jestem sfrustrowana. Jestem zdenerwowana, zestresowana, przytłoczona i zdezorientowana. Potrzebuję przytulenia”

Dzisiaj się obudziłam i chciałam sama się ubrać, ale usłyszałam: „Nie, nie mamy czasu, pozwól mi to zrobić”. Chciałam też sama zjeść śniadanie, ale nie pozwolono mi: „Nie, bo robisz to niechlujnie. Ja za Ciebie to zrobię”. To sprawiło, że poczułam się sfrustrowana. Później chciałam sama wejść do samochodu, ale też nie mogłam: „Nie mamy teraz czasu na to. Ja Ci pomogę”. To sprawiło, że się popłakałam.

Później chciałam sama wysiąść z auta, ale też mi nikt nie pozwolił, bo nie było czasu. To sprawiło, że chciałam uciec jak najdalej. Przyszedł czas na zabawę klockami, ale usłyszałam, że robię coś źle. Dlatego powiedziałam, że chcę bawić lalkami, ale nie moimi. Usłyszałam, że nie mogę tego robić, bo to nie są moje lalki…

Nie wiem, co zrobiłam źle, ale to mnie też zasmuciło, więc zaczęłam płakać. Chciałam się przytulić, ale usłyszałam, że wszystko już jest w porządku. No nie było… Nadszedł czas na sprzątanie zabawek. Nie do końca wiedziałam, jak się sprząta. Chciałam, żeby mi ktoś pokazał. Usłyszałam wtedy: „No, co tak stoisz? Podnieś natychmiast swojej zabawki”

„Nie wiem, co robić. Czy ktoś ma mi pokazać, jak to zrobić? Jak zacząć? Gdzie mam włożyć te rzeczy?”

Słyszę wiele słów, ale nie rozumiem, o co mnie prosicie. Boję się i nie ruszam ich. Położyłam się na podłodze i płaczę. Gdy nadszedł czas posiłku, chciałam zrobić to sama, ale usłyszałam, że znów robię to źle. Nie miałam już ochoty w takim razie więcej jeść. Zależało mi na tym, aby zjeść samemu. Chcę spróbować.

Jestem głodna, sfrustrowana i smutna. Jestem zmęczona i potrzebuję kogoś, kto mnie przytuli. Nie czuję się w tym wszystkim bezpieczna i to mnie przeraża. Płaczę jeszcze bardziej. Mam 2 lata. Nikt nie pozwoli mi się ubrać, nikt nie pozwoli mi przejść tam, gdzie chcę sama. Nikt nie pozwoli mi zrobić tego, co chcę.

Z drugiej jednak strony oczekujecie, że będę wiedziała, jak się ubrać, jak się bawić i jak sprzątać po sobie. Oczekuje się, że będę wiedziała, co powiedzieć i jak postępować lub radzić sobie z emocjami. Oczekuje się, że usiądę nieruchomo lub wiem, że jeśli rzucę coś, to może się to złamać, ale ja nie znam się na tym…

„Nie wolno mi ćwiczyć moich umiejętności chodzenia, pchania, ciągnięcia, zapinania, nalewania, biegania, rzucania lub robienia rzeczy, które wiem, że mogę zrobić’

Rzeczy, które mnie interesują i sprawiają, że jestem ciekawy, to są rzeczy, których NIE wolno mi robić. Mam 2 lata. Nie jestem straszna… Jestem sfrustrowana. Jestem zdenerwowana, zestresowana, przytłoczona i zdezorientowana. Potrzebuję przytulenia

Sami przyznacie, że właśnie tak mogłyby brzmieć słowa małego dziecka. Przypomnijcie sobie, ile razy niecierpliwcie się, gdy Wasze dziecko nie chce czegoś wykonać

Następnym razem, gdy będziecie chcieli zrobić coś podobnego, jak „opisała” to dwulatka z tej wiadomości, zastanówcie się, czy warto. To przecież od nas zależy, jak będzie wyglądać życie tego małego człowieka i to my pokazujemy świat.

_________________________
*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić: redakcja@popularne.pl

Może Cię zainteresować