Dagmara Kaźmierczak w bardzo osobistym wywiadzie. Opowiada jak wychowuje Conanka!
Dagmara Kaźmierczak w osobistym wywiadzie dla Wirtualnej Polski zwierzyła się z wielu osobistych wydarzeń ze swojego życia, w tym chętnie wspominała o wypadku czy więzieniu.
Królowa Życia opowiedziała o wypadku
Dagmara opowiedziała o całym przebiegu wypadku. Na drodze szybkiego ruchu samochód przed nią ostro zahamował. Wszystko dlatego, że za późno zobaczył zjazd. Jadąca za nim Dagmara widząc nagłe zatrzymanie pojazdu przed nią, skręciła gwałtownie i trafiła prosto w betonowy przepust.
Siła uderzenia zmiażdżyła jej nogi oraz stawy skokowe. Stwierdziła, że wina jest obopólna, bo zbyt blisko trzymała się samochodu przed nią. Dziś jednak podchodzi do tego z dystansem i jest wdzięczna za to, że żyje:
Dobrze się czuje. Mógł pójść kręgosłup, mogłam stracić życie. Na szczęście to tylko nogi. Dziękuje Bogu, że operacja na nogę się udała. Teraz musi dojść do siebie i druga będzie operowana.
Dagmara ma nowego partnera?
W trakcie rozmowy zdementowała plotki odnośnie tego, że jest w związku z Jackiem, który jest jej bliskim przyjacielem. Nie zdradziła kto w rzeczywistości jest jej nową miłością, ale opowiedziała o nim. Jej wybranek jest bardzo przystojny, cierpliwy i bardzo twardo stoi na ziemi. Przyznała się także, że nowy partner jest od niej młodszy! Kobieta nie wykluczyła, że zamierza ponownie wyjść za mąż, choć pierścionka jeszcze nie ma. Co do swojego byłego męża nie czuje żadnych negatywnych uczuć. Szanuję go bo jest w końcu ojcem jej dziecka.
Odsiadka w więzieniu
Dagmara nie omieszkała także opowiedzieć o pobycie w więzieniu. Opowiadała, że najgorsze w swoim 14 miesiącach odsiadki nie było ograniczenie wolności, ale oderwanie od syna.
Człowiek do wszystkiego się przyzwyczaja… Wszystko da się przeżyć. Nic tam się złego nie dzieje człowiekowi z wyjątkiem tego, że nie ma wolności, gdzie to jest najważniejsze, bo zdrowie masz. Najgorsze, co może być, jest rozłąka z bliskimi, tęsknota. Tego się da opisać. Ja dostawałam pie***lca o niego. Całe noce wyłam. Ja byłam czarna, sina fioletowa z płaczu o Conanka.
Nie kryła z tym, że płakała za synem oraz że wyleczyła się z uzależnienia od hazardu. Przed pobytem w więzieniu nałogowo grała na maszynach i straciła na tym masę pieniędzy. Na szczęście dla Dagmary pobyt w więzieniu wyleczył ją z paskudnego nałogu.
Dużo krzyczy i nie gotuje
Nie mogło zabraknąć pytania o jej syna i sposób w jaki go wychowuje. Dagmara nie kryje, że jest cholerykiem i łatwo wpada we wściekłość. Jednak, jak sama przyznaje, równie łatwo jej to przychodzi. To, zdaje się, rodzinna przypadłość.
Podkreśla jednak, że jej syn już się uodpornił na jej furię:
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, ja to wiem. Ja za bardzo napadam Conanka. Ja się boje o niego, mam go tylko jednego. Ma wybuchowy charakter, ale złość przechodzi jej równie szybko jak się pojawia. Mój syn już się uodpornił. Na moje ryki lwa ktoś inny by zwariował, a Conanek ma w d***e.
