×

Przyjechała do szpitala, aby urodzić. Nie myślała, że wróci do domu z małą trumienką

25-letnia Devan Cadwallader przeżyła koszmar, którego nie powinna doświadczyć żadna kobieta. Pod koniec ubiegłego roku została przyjęta do szpitala Princess Royal Hospital w angielskim Telford, gdzie już wkrótce miała zostać szczęśliwą mamą – przynajmniej wszystko na to wskazywało. Miała prawo tak sądzić, ponieważ ciąża przebiegała jak najbardziej prawidłowo. W dniu przyjęcia na oddział Devan czuła ruchy płodu, a co za tym idzie nie mogła doczekać się, kiedy w końcu ujrzy swoje maleństwo.

Niepokojące objawy, o których donosiła personelowi

Wkrótce zaniepokoiło ją, że dziecko stało się mniej ruchliwe, a po jakimś czasie zupełnie przestało się ruszać. Devan bardzo zaniepokoiła się z tego powodu i wielokrotnie zgłaszała swoje obawy personelowi medycznemu. Po czterech dniach na oddziale przekazano jej straszną wiadomość: płód obumarł. Lekarze nie byli w stanie jednak powiedzieć, co doprowadziło do śmierci dziecka.

Andrew Price/Viev Finder Pictures

Andrew Price/Viev Finder Pictures

Poszliśmy do szpitala ze zdrowym dzieckiem mając nadzieję, że wrócimy do domu w powiększonym składzie. Myliłam się… Nasza córeczka była zdrowa, jednak to, co tam się przydarzyło, po prostu nie mieści nam się w głowach. Pomimo wielu uwag z naszej strony, powiedziano nam, że wszystko jest w porządku. Miałam wrażenie, że nikt mnie nie słucha. Personel szpitala twierdził, że dziecko śpi. Nie wierzyłam im. Quinn nigdy wcześniej nie pozostawała przez tak długi okres czasu bez ruchu. Kiedy odeszły mi wody, sprawdziło się najgorsze. Dopiero wtedy okazało się, że serduszko mojego maleństwa nie biło już od jakiegoś czasu. To była najgorsza chwila w moim życiu – wspomina ze łzami w oczach Devan

Rzecznik zapewnia, że powód śmierci dziecka zostanie dokładnie zbadany, aby nigdy więcej nie dopuścić do tego typu sytuacji.

To nie pierwszy taki przypadek

Teraz Devan z mężem Gavinem oskarżają szpital. Jak się okazuje, nie są w tym przypadku sami. Szacuje się, że od roku 1998 z nieznanych przyczyn w szpitalu zmarło blisko 60 niemowląt. Śledztwo w sprawie zarzutów dotyczących złej opieki położniczej zostało zlecone przez ówczesnego Sekretarza ds. Zdrowia Jeremiego Hunta w 2017 roku. Na chwilę obecną nikt nie usłyszał jeszcze zarzutów.

Powód śmierci dziecka

Zdaniem pary szpital wywierał zbyt dużą presję na to, aby poród odbył się naturalnie, co mogło zagrażać życiu nienarodzonego jeszcze maleństwa i innych dzieci.

Andrew Price/Viev Finder Pictures

Andrew Price/Viev Finder Pictures

To nie musiało się tak skończyć

Teraz pozostało im tylko wspomnienia po córeczce Quinn. Aby upamiętnić śmierć dziecka, rodzice opublikowali na swoim Facebook zdjęcie ślicznie udekorowanego nagrobka. Ale przecież nie tak to miało wyglądać… Devan i Gavin są przekonani, że życie ich dziecka można było uratować.

Pożegnanie maleństwa było piękne, ale z pewnością niepotrzebne zważywszy na fakt, że zakończenie tej historii miało być zupełnie inne.

Może Cię zainteresować