Cyklon Tymoteusz naciąga! Alerty IMGW ogłoszono prawie w całej Polsce
Gość ze Skandynawii o imieniu cyklon Tymoteusz nieźle namieszał na całej mapie Polski. I do tego nie pozwala się nudzić strażakom. Niebezpieczne zjawisko pogodowe może powodować nawet łamanie się drzew!
Nieprzewidywalna pogoda
Nasz kraj odwiedziło zjawisko pogodowe wprost znad Skandynawii. Jego pojawienie się spowodowało, że Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia niemal dla całego kraju przed silnym wiatrem.
W czwartek ciśnienie gwałtownie spadło o 20-30 hPa, co na pewno odczuły osoby wrażliwe na jego zmiany. W piątek cyklon Tymoteusz ma już powoli opuszczać nasz kraj.
Jednakże to nie oznacza, że jego siła osłabnie. W godzinach popołudniowych wiatr może osiągać prędkość 70-80 km/h, a lokalnie nawet do 90 km/h. Deszcze nie powinny występować, co najwyżej punktowo i to głównie w północnowschodniej części kraju. Cyklon ma o sobie jeszcze przypominać w sobotę. W porywach wiatr ma osiągać prędkość do 50-65 km/h, szczególnie na północy i północnym wschodzie.
Cyklon Tymoteusz wymusza na strażakach działanie
Najgorsza sytuacja panuje nad morzem oraz w górach. Nad Bałtykiem wiatr potrafi rozpędzić się do 90-110 km/h, co powoduje, że na morzu występują ponad 5-metrowe fale. Z kolei wysoko w górach podmuchy osiągają nawet 120 km/h, więc wydano liczne ostrzeżenia, aby nie próbować wybierać się na górskie szlaki w taką pogodę.
Pogoda może spowodować poważne utrudnienia w ruchu drogowym, kolejowym i lotniczym. Synoptycy ostrzegają także o ewentualnych przerwach w dostawach prądu w przypadku zerwania linii energetycznych. Niestety porywisty wiatr sprawia, że strażacy stale są wzywani do różnych incydentów. Jak poinformował PAP bryg. Karol Kierzkowski z Państwowej Straży Pożarnej:
Straż pożarna miała pełne ręce roboty. W związku z silnym wiatrem strażacy interweniowali 1428 razy, w tym 787 w czwartek oraz kolejne 641 od północy do godz. 6 w piątek. Na szczęście obyło się bez osób rannych.
