×

Chrzciny córki Strasburgera przełożone! Prowadzący „Familiadę” ma dobre wytłumaczenie

Chrzciny córki Strasburgera przełożone! Prowadzący „Familiadę” ma powód, dla którego odkłada z żoną decyzję dotyczącą przyjęcia chrztu przez ich maleństwo. Laura przyszła na świat w listopadzie zeszłego roku, ale na pierwszą imprezę rodzinną musi jeszcze nieco poczekać.

Późne rodzicielstwo

Karol Strasburger pod koniec listopada został ojcem i to po raz pierwszy w wieku 72 lat. Przy okazji wyszło na jaw, że aktor w międzyczasie poślubił w tajemnicy swoją menedżerkę, młodszą o 37 lat Małgorzatę Weremczuk.

Małgorzata nigdy nie ukrywała, że ma wobec Karola sprecyzowane plany, obejmujące ślub i dziecko. Aktor nie od razu pojął, że nie ma w tej sprawie zbyt wiele do gadania, ale kiedy tylko pogodził się z sytuacją, poszło już z górki.

Narodziny małej Laury wywołały sporo kontrowersji. Nie zabrakło opinii, że aktor jest już w takim wieku, że nie powinien porywać się na takie wyzwania.

On sam tłumaczył wtedy w „Dzień Dobry TVN”:

Nie jest tak, że ja o tym nie myślę. Nikt nie jest wieczny. Oczywiście większe prawdopodobieństwo odejścia z tego świata ma człowiek starszy, niż młodszy, ale różnie to wygląda. Nie biorę więc tego pod uwagę i nie uważam za rzecz, która powinna funkcjonować jako ocena mojej moralności i zachowania. Czy ja byłbym w stanie być dobrym ojcem, patrząc na czas, kiedy byłem zajęty karierą i myśleniem głównie o sobie, o tym jak żyć, robić karierę, jak grać ciągle w tenisa. Wtedy to było ważniejsze. Teraz jestem w okresie, w którym mogę z tego śmiało zrezygnować.

Chrzciny córki Strasburgera przełożone!

Wprawdzie Polska oficjalnie nie jest jeszcze państwem wyznaniowym i chrzczenie dzieci nie jest obowiązkowe, jednak tabloidy z naganą zauważyły, że mała Strasburgerówna jeszcze nie otrzymała tego sakramentu. A od jej narodzin minęły już prawie trzy miesiące!

Jak uspokaja tygodnik „Świat i Ludzie”, Karol i jego małżonka postanowili po prostu… poczekać na lepszą pogodę. Poza tym opieka nad córeczką zajmuje im tyle czasu, że juz go nie wystarcza na planowanie uroczystości.

Informator tygodnika zdradza:

Oni na razie wszystkiego się uczą, serce im się rozrywa, gdy nie wiedzą, dlaczego córeczka płacze. Teraz bardzo denerwowaliby się i stresowali tym, jak dziewczynka zniosłaby ceremonię. Chcą więc jeszcze poczekać, wszystko odbędzie się w swoim czasie. Tym bardziej że jest za co dziękować Bogu.

No to kamień z serca… Też się niepokoiliście? ?

Źródła: www.fakt.pl
Fotografie: Instagram (miniatura wpisu), Instagram, Twitter

Może Cię zainteresować