×

Beata Tadla poszła do apteki. Usłyszała skandaliczne słowa z ust farmaceutki

Tej wizyty dziennikarka nigdy nie zapomni. Beata Tadla poszła do apteki, gdzie zszokowała ją postawa farmaceutki. „A po co pani ta maska?” – zapytała.

Beata Tadla poszła do apteki

Pandemia powoduje wiele niedogodności i każdy ma jej dość. Pomimo tego większość społeczeństwa stosuje się do obostrzeń, choćby nosząc maseczki. Jednakże coraz liczniejsze jest grono „antycovidowców” wśród których panują przeróżne teorie. Jedni twierdzą, że wirusa nie ma, inni, że jest on pretekstem do „zaczipowania obywateli”.

Pomimo tego, że dzisiejsze media umożliwiają nam bezpośrednie relacjonowanie wszystkiego, wielu ludzi nie daje wiary osobom, które same przeszły Covid-19. Nawet niektórzy celebryci dołączyli do grup negujących pandemię, co tylko nakręca spiralę nieufności wobec lekarzy czy polityków.

Z podobnym zjawiskiem spotkała się Beata Tadla. Dziennikarka wybrała się do apteki, gdzie spotkała się z koronasceptyzmem ze strony farmaceutki. Od kobiety usłyszała, że nie powinna nosić maseczki, ponieważ koronawiurs jest spiskiem firm farmaceutycznych. Dziennikarka postanowiła całe zdarzenie opisać na Facebooku:

Jestem w szoku! Wchodzę do apteki. Pani magister zza lady pyta: a po co Pani ta maska? Ja: słucham??? Pani bez maski uświadamia mnie, że covid nie istnieje, że to spisek koncernów farmaceutycznych, że szczepionki to zarobek, że testy to ściema, że to zwykła grypa albo zapalenie oskrzeli… Ratuuuunkuuu!!!

Beata Tadla wspomniała, jakie skutki może nieść szerzenie teorii spiskowych:

Byłam tam trzy minuty! Najgorsze jest to, że starsze osoby traktują takie „panie magister” jak autorytety… I starsze osoby mają czas! Jeśli ja usłyszałam w ciągu trzech minut tyle głupot, ile usłyszy osoba, która ma czas? Czy ja mam złożyć jakąś skargę?

Internauci są w szoku

Wypowiedź Beaty spotkała się z dużym odzewem ze strony Internautów, którzy w większości byli zszokowani, a nawet oburzeni postawą farmaceutki. Zdecydowana większość nalegała, by dziennikarka złożyła skargę do Naczelnej Izby Aptekarskiej.

Proponuję złożyć skargę do odpowiedniej Izby Aptekarskiej, do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej.

Powinna pani poprosić przełożonego tej pani, czyli kierownika apteki. To w pierwszej kolejności. Jeżeli to była magister, zgłosić do izby aptekarskiej. Ewentualnie do WIF (Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny).

Nie wierzę. Niedobrze się robi. Koniecznie skarga.

Post Beaty Tadli skomentował rzecznik prasowy Naczelnej Izby Aptekarskiej, Tomasz Leleno. Zaznaczył, że sprawa powinna zostać wyjaśniona, nawet jeśli był to odosobniony przypadek:

Witam serdecznie pani Beato, to przykre, co panią spotkało. Pragnę panią zapewnić, że farmaceuci są zwolennikami szczepień i od samego początku pandemii COVID-19 aktywnie włączają się w działania edukacyjne na rzecz pacjentów. Ten incydent oczywiście wymaga wyjaśnienia, nawet jeśli jest jednostkowy. Chętnie porozmawiam o szczegółach tego, co zaszło.

Wy też spotkaliście się z podobną sytuacją?

Ślub Beaty Tadli. Syn dziennikarki opublikował nagranie ze ślubu matki

Źródła: kobieta.wp.pl, www.fakt.pl, www.plotek.pl
Fotografie: Facebook, Instagram

Może Cię zainteresować