Jego maleńkie serduszko bije dzięki aparaturze. Sąd zdecydował, że pora ją odłączyć

Odłączenie od aparatury podtrzymującej życie niespełna 2-letniego Alfiego Evansa – taka decyzja padła ze strony brytyjskiego sądu apelacyjnego. Poruszający wyrok wstrząsnął nie tylko rodzicami chłopca, ale także mediami z całego świata!

Alfie, który wciąż przebywa w liverpoolskim szpitalu, przyszedł na świat 21 miesięcy temu. Chłopiec znajduje się w stanie wpół wegetatywnym. Co to znaczy?

Mózg dziecka jest uszkodzony w 70%, a co za tym idzie, nie jest w stanie funkcjonować bez podtrzymującej jego życie aparatury

I choć najbliżsi wciąż wierzyli, że wydarzy się cud, który przywróci ich dziecku zdrowie, ich marzenia niemal całkowicie legły w gruzach w dniu 1 stycznia.

Początkiem tego roku sąd apelacyjny podjął decyzję o odłączeniu chłopca od aparatury, co oznaczałoby jego śmierć. Co na to rodzice? Oczywiście nie zgodzili się z wyrokiem, który miał odebrać życie ich dziecku. Natychmiast podjęli więc dalszą walkę na drodze sądowej. Postanowili zrobić wszystko, aby udowodnić, że chłopiec reaguje na bodźce. Jednym z nich był moment, w którym chłopiec miał poruszyć palcami.

Płaczę, ponieważ wiem, jak bardzo się mylą. Mój syn jest bardzo silny. Ma szansę z tego wyjść. Dlaczego mu na to nie pozwalają i skazują go na śmierć? – mówi ze łzami w oczach matka dziecka, Kate Evans.

Filmed on 23/02/18 Look at Alfie alert and responsive after one of his sedative medications had been reduced that was too high for a child his age. This one medication was reduced AFTER court #savealfieevans #Alfiesrights #Alfiesfight #Alfieschance #ReleaseAlfieEvans pic.twitter.com/Cj5pmrEEUq

— #ALFIESARMY (@Alfiesarmy16) 5 marca 2018

Niestety, sąd kolejnej instancji podtrzymał decyzję o odłączeniu Alfiego od aparatury. Rodzice nie dają jednak za wygraną i wierzą, że chłopcu wciąż można pomóc. Powołują się tutaj na eksperymentalną kurację we Włoszech.

Czy jest jeszcze nadzieja?

Nadziei rodziców nie pogrzebie decyzja sądu. Z całych sił będą walczyć o życie swojego maleństwa. Rodzicielska miłość może przenosić góry, i każda osoba, która ma dziecko to potwierdzi. Gdy przychodzi nam chronić nasze „światełko” wierzymy, że nie ma rzeczy niemożliwych. Ludzka wiara potrafiła już zmieniać bieg historii. Kto wie, może miłość rodziców do małego Alfiego uczyni kolejny cud.