Adrian z „Rolnik szuka żony” pokazał zdjęcia po nawałnicy. „Wystarczyło 5 minut”
Ogromne kule gradowe, uszkodzone uprawy, budynki i samochody. W czwartek przez Małopolskę przetoczyły się groźne burze. Adrian z „Rolnik szuka żony” pokazał, jak nawałnice zniszczyły jego gospodarstwo.
Grad o wielkości piłek golfowych
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przestrzegał przed burzami i nawałnicami, które w ostatnich dniach przetoczyły się przez Polskę. Niebezpiecznie zrobiło się w czwartek już w godzinach porannych. Popołudniu nawałnice dotarły nad Małopolskę. Oprócz burz i intensywnych opadów deszczu, spadł także grad wielkości piłek golfowych.
Najgorzej było w okolicy Krakowa i Nowego Sącza. Tylko do godz. 21 strażacy interweniowali ponad 3o0 razy. Bilans? Ponad 200 uszkodzonych budynków, część z nich ma uszkodzone dachy. Nawałnice zniszczyły także wiele samochodów, pomieszczeń gospodarczych i upraw rolników.
Adrian z „Rolnik szuka żony” liczy straty
Praca rolnika potrafi być bardzo niewdzięczna. Nie wystarczy sumienne wykonywanie obowiązków. Dużo zależy od czynników, na które rolnik nie ma wpływu. Susza, powódź, wiatr, grad, burze – wystarczy moment, by rolnik stracił efekty wielomiesięcznej pracy.
Siłę żywiołu pokazał na Instagramie rolnik Adrian Berkowicz, który pochodzi z Podlesic Drugich i tam prowadzi swoje gospodarstwo. Adrian to hodowca kwiatów, uczestnik 6. edycji programu „Rolnik szuka żony”. W programie udało mu się znaleźć miłość – rolnik związał się z Iloną Kurzeją. Niestety ich relacja rozpadła się kilka miesięcy temu.
Teraz młody rolnik nie myśli jednak o sprawach sercowych. Nawałnice szalały również w jego miejscowości. Mocno ucierpiały plantacje rolnika i hodowla kwiatów. Adrian pokazał na swoim InstaStory serię zdjęć i nagrań. Jak mówił, wystarczyło pięć minut, żeby ulewny deszcz i grad zniszczyły m.in. folię ochraniającą jego tunel z roślinami.
Co tu się przed chwilą wyprawiało! Patrzcie, jaki grad! Szok! Nie było widać świata. A wody… zalane wszystko. Takiego gradu tu jeszcze nie było. (…) Zobaczcie, jakie sito. Wszystkie folie – sito. Grad w tunelu… Wszystko strzaskane, każda jedna folia
– relacjonował wstrząśnięty rolnik.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Poruszeni jego relacją internauci pospieszyli ze słowami wsparcia. Na szczęście Adrian ubezpieczył budynki. Teraz czeka go sprzątanie i usuwanie zniszczeń, które, jak ocenił, potrwa nawet tydzień.
Trzeba się modlić, aby takie nawałnice omijały nasze gospodarstwa
– mówi rolnik w rozmowie z „Faktem”.