21-latek miał zawał przez energetyki. Pił dwa litry dziennie przez dwa lata!
Możemy je kupić w każdym sklepie spożywczym, kiosku czy na stacji benzynowej. Nawet dzieci dostaną je bez problemu. Ale to nie oznacza, że można po nie sięgać bez żadnych ograniczeń. 21-latek miał zawał po tym, jak przez dwa lata każdego dnia wypijał ok. 2 litrów napojów energetycznych.
21-latek miał zawał przez energetyki
21-latek był fanem napojów energetycznych od dwóch lat. Każdego dnia wypijał ich ok. 2 litrów dziennie. To ogromny zastrzyk cukru i kofeiny.
Cierpiałem na drżenie i kołatanie serca. Miałem również silne migrenowe bóle głowy
– mówi chłopak.
21-latek skarżył się również na duszności i odczuwał ogólne rozbicie. Ze względu na złe samopoczucie przerwał studia na trzy miesiące. Zaczął szukać pomocy u lekarzy. Ci zdiagnozowali niewydolność serca i nerek. Pewnego dnia serce 21-latka po prostu się zatrzymało.
Chłopak trafił na OIOM. W szpitalu spędził łącznie 58 dni. Specjaliści nie mieli wątpliwości, co doprowadziło 21-latka do takiego stanu zdrowia.
Śmierć w puszce
Są łatwo dostępne i smaczne. Reklamy obiecują, że dzięki nim szybko odzyskamy energię. Ale kupując małą puszkę, fundujemy sobie m.in. większe ryzyko ataku serca i udaru. Naukowcy są jednomyślni: nie tylko długotrwałe, ale i krótkie, intensywne spożywanie napojów energetyzujących, sieje spustoszenie w naszym organizmie. Wszystko przez znaczne ilości kofeiny, tauryny i cukru.
Są takie kraje w Unii Europejskiej, w których napoje energetyczne mogą zakupić jedynie osoby powyżej 18. roku życia. Przesada? Nie do końca.
Badacze z University of Texas w Houston odkryli, że w ciągu zaledwie 90 minut od wypicia napoju energetycznego naczynia krwionośne znacznie się zwężają. Jak bardzo? To zależy od stanu zdrowia i indywidualnych predyspozycji.
Z kolei badania z 2015 roku wskazują, że nawet jeden energetyk dziennie o pojemności 0,47 l powoduje znaczne podwyższenie noradrenaliny, a to prowadzi do zaburzeń lękowych.
Od napojów energetycznych można się też uzależnić. 28-latek z Londynu, który pił tzw. energetyki przez 7 lat, wyznał, że miał ochotę sięgnąć po puszkę nawet wtedy, gdy przeszedł zawał, a lekarze powiedzieli mu, że przyczyną zawału było stężenie kofeiny we krwi.