2-latek zmarł przygnieciony przez ciągnik. Ojciec zabrał go do pracy w polu

2-letnie dziecko zmarło w rezultacie nieszczęśliwego wypadku, do którego doszło podczas sianokosów. Ojciec zabrał ze sobą chłopca do ciężkiej pracy w polu. Najbliższe lata spędzi za kratkami.

Wypadek na polu

Sianokosy trwają już w najlepsze, jednak nie wszyscy rolnicy pamiętąją o konieczności zachowania bezpieczeństwa w czasie pracy. O tym, jak tragiczne mogą być skutki braku rozwagi, przekonał się ojciec zaledwie 2-letniego chłopca. Do nieszczęśliwego zdarzenia doszło w Łyśniewie Sierakowickim na Kaszubach 3 czerwca w godzinach wieczornych. Jak wynika z ustaleń służb, mężczyzna przemieszczał się ciągnikiem w towarzystwie swojego syna. Niespodziewanie dzicko wypadło z maszyny i znalazło się pod tylnym kołem pojazdu. 2-latek został przygnieciony przez ciągnik. Rolnik od razu zadzwonił na pogotowie ratunkowe. Medykom po przyjeździe na miejsce udało się skutecznie przeprowadzić reanimację i przywrócić dziecku czynności życiowe. Dziecko zostało zabrane śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Gdańsku. Niestety po tygodniu spędzonym w placówce, w poniedziałek po godzinie 13:00, 2-latek zmarł. Przyczyną śmierci były ciężkie rany, jakich doznał po przygnieceniu przez pojazd. Ze względu na fakt, że ojcu grozi kara więzienia, rodzice zmarłego dziecka zabronili lekarzom informowania mediów o szczegółowych okolicznościach wypadku.

2-latek zmarł przygnieciony przez ciągnik

Policja ustaliła, że w momencie wypadku ojciec 2-latka był trzeźwy. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku grożą mu trzy lata więzienia. Podkom. Drewa z Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach powiedziała:

Postępowanie prowadzone jest w kierunku art. 155 Kodeksu karnego o nieumyślne spowodowanie śmierci.

Wstrząsający wypadek nie zniechęcił jednak rolników do zabieranai dzieci na sianokosy. W wielu miejscach na Kaszubach oraz w całej Polsce można zobaczyć przypadki jak w traktorach podróżują rodzice z dziećmi.