Małgorzata Godlewska została aresztowana na lotnisku. Sprawa miała miejsce już kilka lat temu
Małgorzata Godlewska dziś jest dość rozpoznawaną osobą, jednak nie zawsze tak było. Choć za granicą może nie być tak popularna jak w naszym kraju, dziś z pewnością uniknęłaby nieprzyjemnej sytuacji, która miała miejsce przed laty.
Przystojny lekarz zwabił naszą celebrytkę za ocean i tak Małgorzata wybrała się w podróż do Stanów Zjednoczonych
Wizytę jednak trudno nazwać amerykańskim snem, bo już na lotnisku miała miejsce bardzo nieprzyjemna sytuacja.
„Już brałam swoją walizkę, byłam gotowa się z nim zobaczyć i ci Amerykanie mnie zatrzymali. Z żadnej przyczyny. Po prostu nie podobał im się mój wygląd, bo nie rozumiem, z jakiego powodu tak mnie potraktowano” – relacjonuje Małgorzata
Celebrytce odebrano telefony i biżuterię, zamknięto w celi razem z innymi „kryminalistkami” i tak zakończyły się odwiedziny przystojnego lekarza
Jakby więzienna cela i toaleta dzielona z innymi dziewczynami nie były wystarczająco okropne, jej ukochanemu funkcjonariusze powiedzieli, że narzeczona go zdradza. To właśnie najbardziej oburzyło bohaterkę.
„Później zamknęli mnie jak jakąś więźniarkę, podejrzaną, bardzo źle potraktowali. Zabrali telefony, kazali się przebrać w jakieś więzienne ubrania, całą biżuterię mi pozabierali, wszystko, co miałam na sobie”
