×

Mąż zmarłej Roksany wyjawia szczegóły z ostatnich dni żony. „Zachowywała się zwyczajnie”

24-letnia Roksana zaginęła dwa dni po ślubie. Ślad po młodej kobiecie urwał się, gdy 3 grudnia wyszła do sklepu po bułki. Niestety sprawdził się najczarniejszy scenariusz i młoda kobieta została znaleziona martwa. Policja do tego czasu ustaliła, że świeżo upieczona panna młoda wsiadła do czerwonego volkswagena golfa IV o numerach PZL 62M5 i odjechała.

Po intensywnych poszukiwaniach znaleziono ciało Roksany we wspomnianym wcześniej samochodzie, który znajdował się w jeziorze

Rodzina kobiety jest załamana. 24-latka nie przejawiała żadnych oznak, które mogłyby sugerować, że dzieje się z nią coś niepokojącego. Siostra zmarłej mówiła:

Jesteśmy załamani, nie wiemy, co mogło się stać. Roksana zawsze informowała o wyjeździe, nie należy do osób lubiących ryzyko, zawsze prowadziła spokojny, zrównoważony tryb życia. Po pracy w sortowni odzieży wracała prosto do domu. Nie chorowała psychicznie, nie nadużywała alkoholu. Nie miała wrogów. Nie wiemy nic, o jakimkolwiek konflikcie czy sprzeczce z jakąkolwiek osobą

Więcej światła na tę tragedię rzuca jednak 34-letni mąż zmarłej kobiety. Jarosław związany był z Roksaną od 6 lat

Na ślubie Roksana wyglądała na szczęśliwą. Bawiła się, uśmiechała i celebrowała jeden z najważniejszych dni w jej życiu. Jednak już po kilku dniach pan młody musiał żegnać się z ukochaną. Auto, którym jechała, zostało uchwycone na monitoringu, gdy zmierzało w kierunku jeziora Borówno Wielkie, leśną drogą i to właśnie w tym miejscu skupiono się na poszukiwaniach.

Cały czas trwa ustalanie faktów w sprawie śmierci 24-latki. Istnieje teoria, że kobieta nie zapanowała nad autem i doszło do tragicznego wypadku. Kobieta mogła w coś uderzyć, ponieważ na drodze znaleziono ślady karoserii.

Mąż kobiety nie ma pojęcia, co się stało i próbuje znaleźć odpowiedź na to, co spotkało tę rodzinę:

Tak pięknie wyglądała w różowej sukni, zachowywała się zwyczajnie, nic nie wzbudziło moich podejrzeń. Wszyscy dobrze się bawili na weselu…

Kilka miesięcy temu poroniła. Bardzo to przeżyła. To był dla niej cios, ale nie poddaliśmy się. Mogliśmy walczyć o kolejne dziecko. Może te wspomnienia wróciły…

Wyrazy współczucia dla rodziny…

Może Cię zainteresować