×

Jadąc autem z prędkością 140 km/h uderzyli w słup. Kiedy ona otworzyła oczy zobaczyła mężczyznę…

Kilka dni po Nowym Roku, życie zmieniło się w jednej chwili dlq Ariki Stovall i jej chłopaka, Hunter’a. Para jechała swoim samochodem, gdy nagle z prędkością 140 km/h uderzyli w słup. Samochód był tak zniszczony, że została po nim tylko sterta złomu i jest nie do poznania jako pojazd. Na szczęście Arika i Hunter podczas wypadku nie odnieśli żadnych złamań i uszkodzeń wewnętrznych. Jeśli kiedykolwiek wydarzył się cud, to doszło do niego właśnie tam.

3 stycznia 2015 roku, Arika napisała na Facebooku swoją wstrząsającą historię, która zawiera coś, czego była świadkiem sekundy po katastrofie – wizji, tak intensywnej, że stała się wirusowa. Arika mówi, że pamięta, że zaraz po wypadku zobaczyła posiniaczoną i zakrwawioną twarz swojego chłopaka, a po chwili ujrzała samotnego mężczyznę z długą, białą brodą. Patrzył jej prosto w oczy i powiedział, że pomoc jest w drodze.

„On był moim aniołem stróżem” – pisze Arika.

Halucynacja, czy nie, dziewczyna uważa, że ​​to była wiadomość od Boga. Teraz, jej historia inspiruje ludzi na całym świecie.

1

„Trzy sekundy. To, czas jaki mieliśmy od chwili, gdy straciliśmy panowanie nad kierownicą, do momentu uderzenia z prędkością 140 km/h. W trzy sekundy Hunter miał opanować sytuację, mógł nas natychmiast zabić, albo uratować nasze życia. Ciągle obwinia siebie za mój ból, ale przecież uratował mi życie. Powtarza „Powinienem był Cię chronić i tego nie zrobiłem”, ale zrobił dokładnie to, co musiał zrobić, aby upewnić się, że moje życie się tam nie zakończy. Umiejętności piłkarza mu pomogły… Zrobił wszystko co mógł. Dbał o mnie.

A kiedy oboje byliśmy w łóżkach w karetce znalazł sposób, by się do mnie przytulić. Bóg wie, że potrzebowałam tego tak samo jak bezpieczeństwa.

2

Jestem przytłoczona tym, jak niewielkie obrażenia odnieśliśmy w wypadku, który powinien posiekać nasze ciała na pół. Jestem pod wrażeniem obecności Boga w całej tej sytuacji. Każda część tego doświadczenia, przez które przeszliśmy kieruje nas bezpośrednio do Niego. Sposób w jaki Bóg pomógł Hunter’owi zareagować za kierownicą, prowadząc samochód dokładnie tam, gdzie powinien być aby nie rozbić się na nas, nie był przypadkowy… Takie rzeczy po prostu się nie zdarzają.

Bóg chroni nas bez powodu. Robi to dlatego, że jeszcze z nami nie skończył.

3

„Mam problemy z sercem. Kiedy jestem niespokojna lub zmartwiona to robi się bardzo źle… ciągnie mnie do ataków paniki. W chwili, gdy uderzyliśmy, zdałam sobie sprawę, że właśnie to się ze mną dzieje.

Zdyszana próbowałam przenieść swoje nogi. Krzyczałam… Panikowałam… Krzyczałam na Hunter’a, aby coś powiedział. Musiałam wiedzieć, że było z nim w porządku.

Patrząc na siedzenie kierowcy, przez przednią szybę widziałam tylko jego głowę, twarz pełną krwi i ciało, które było w bezruchu. Spojrzałam na wprost i był tam człowiek z dużą białą brodą. Żadnych innych samochodów… Po prostu ten człowiek. On był moim aniołem stróżem. Zobaczył mnie i od razu powiedział mi, że karetka już jedzie. Wyskoczyłam z samochodu, podbiegłam od strony Huntera i po prostu patrzyłam na tego człowieka. Od momentu jak Hunter został wyciągnięty z samochodu wierzę z całego serca, że ​​ten człowiek pomógł mi dosłownie uwierzyć, że z Hunterem wszystko w porządku.

Nie wiem, czy to była halucynacja albo ja podświadomie marzyłam o tym… ale w tym momencie wiedziałam, że Hunter był przy mnie bezpieczny. Gdy Hunter był obok mnie, zapytałam tego człowieka, kiedy przyjedzie karetka. Odpowiedział mi, że pojawi się w ciągu sekundy. Wtedy odszedł, ja zamrugałam i latarka zaczęła świecić po mojej twarzy. Sanitariusze pomogli mi i Hunter’owi i cały lęk zniknął, bo byliśmy w dobrych rękach.”

4

„Oto cud: brak złamań, kontuzji, brak uszkodzeń wewnętrznych i zaledwie kilka szwów na moim kolanie i twarzy Hunter’a. Sanitariusze zastanawiali się, jak przeżyliśmy wypadek, gdy samochód wygląda jakby coś go zmiażdżyło. Oboje już jesteśmy zwolnieni ze szpitala. Wszystkie nasze rzeczy odzyskaliśmy w idealnym stanie. Jedyną rzeczą pozostawioną na miejscu katastrofy jest Pismo Święte Hunter’a otwarte na stronie, która mówi aby nie bać się – Jezus jest z nami.

5

Bez wątpienia to cud, że żyjemy, ale to po prostu plan Boga. Jesteśmy bardzo wdzięczni za ten wrak i wszystko to co zrobił w naszym życiu.”

Czy wierzysz, że Bóg wysyłał wiadomość do Ariki i Hunter’a? Daj nam znać w komentarzu!

Może Cię zainteresować