Wsadziła dziecko z pieluchą do jacuzzi. Natychmiast zwrócono jej uwagę
Aleksandra dostała w pracy specjalną kartę, która upoważnia ją do korzystania z basenów, siłowni i kilku innych aktywności sportowych, które dla zwykłego, przeciętnego człowieka są płatne. Pewnego dnia postanowiła udać się do pobliskiego aquaparku. Tej wizyty z pewnością długo nie zapomni. Tym, co tam przeżyła, podzieliła się w sieci.
Wsadziła do jacuzzi dziecko… z pieluchą. Zwrócenie uwagi kompletnie nic nie dało
Postanowiłam zacząć korzystać z karnetu, który dostałam w nowej pracy. Karta upoważnia mnie do wstępu na basen, siłownię i różnego rodzaju zajęcia sportowe. Najbliżej mam aquapark z klubem fitness, więc idealnie. Najpierw poćwiczę, później relaks w wodzie
Jak pomyślałam, tak zrobiłam, ale szybko przeszła mi ochota. Wszystko za sprawą nieodpowiedzialnej matki, która przyszła się pokąpać z niemowlakiem. Niby fajnie i słodko, ale nawet wodoodporna pielucha nie jest całkiem szczelna
Pół biedy, gdyby moczyła się z dzieckiem w wielkim basenie. Nagle postanowiła pokazać maluchowi jacuzzi
Pech chciał, że w środku siedziałam ja. Czułam się błogo, bąbelki masowały moje ciało, a ja wreszcie miałam chwilę, by oderwać się od rzeczywistości. Ta wkrótce się jednak odezwała. I to ze zdwojoną siłą
Mądra mamusia spoczęła tuż obok mnie, aż nasze nogi się stykały. Na kolanach trzymała dziecko, którego pielucha była zanurzona w wodzie. Jeśli coś się w niej znajdowało, to prędzej czy później wypłynie
Zapytałam ją delikatnie, czy to na pewno dobry pomysł. Oburzyła się strasznie i stwierdziła, że nie da się dyskryminować. To jest basen dla całych rodzin. To ja mogę wyjść z jacuzzi, jeśli coś mi się nie podoba. No i jak tu z taką gadać?
Gotowanie brudnej pieluchy w gorącej i buzującej wodzie to faktycznie świetny pomysł
Aleksandra
Co byście zrobili na miejscu Aleksandry?
_______________________
*Zdjęcie ma charakter poglądowy