×

Polskie wojsko rozsyła wezwania. Armia szuka fotografów, kierowców i nie tylko

Polskie wojsko rozsyła wezwania fotografom, a nawet… fryzjerom. Czy jest to związane z wojną na Ukrainie? Czy takie wezwanie powinno budzić niepokój?

Wojsko rozsyła wezwania

W kwietniu ruszają szkolenia dla rezerwistów, w których ma uczestniczyć nawet ok. 200 tys. osób. A ponieważ wezwania na ćwiczenia przychodziły w czasie, gdy za naszą wschodnią granicą rozpoczęła się wojna, wzbudziło to powszechny niepokój. W dodatku pisma z urzędu miasta z poleceniem wstawienia się w jednostkach wojskowych dostali również… fotografowie czy fryzjerzy. Wywołało to spore zamieszanie. Na forach internetowych zawrzało.

„Gazeta Wyborcza” przypomina, że Wojsko Polskie ma prawo domagać się od obywatela wykonywania określonej pracy, np. wykonania zdjęć. Określa to Ustawa o powszechnym obowiązku obrony Rzeczpospolitej Polskiej w wypadku mobilizacji lub wojny.

Jeśli dojdzie do mobilizacji lub wojny, do wojska może zostać wcielony każdy od 16. do 60. roku życia. Ale nie każdy będzie walczył z bronią w ręku. Armia potrzebuje lekarzy, pielęgniarek, kierowców, fotografów, fryzjerów. Osób czynnych zawodowo, które wykonują ten rodzaj pracy, który może się akurat przydać w wojsku.

„To rutynowe działania”

Ppłk Robert Dymerski z Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Warszawie wyjaśnia, że wezwania, które są rozsyłane w ostatnim czasie, nie powinny wzbudzać obawy.

To rutynowe działania zgodne z rozporządzeniami dotyczącymi świadczeń na rzecz obrony

– tłumaczy ppłk Dymerski.

Jednostki wojskowe mają różnego rodzaju zapotrzebowania na proste czynności bądź mienie, które akurat konkretny obywatel bądź obywatelka wykonują bądź posiadają. W związku z tym takie wezwania trafiają do osób czynnych zawodowo, np. lekarzy, pielęgniarek, kierowców, a także fotografów czy fryzjerów. (…) Ale podkreślam, osoby te nie są wzywane na czas wojny, tylko w określonych sytuacjach, np. do trzech razy w roku. Przez takie wezwania sprawdza się też, jaka jest gotowość jednostki bojowej, bo ktoś może się odwołać od wezwania

– zaznacza.

Za usługi wykonane dla armii otrzymuje się wynagrodzenie. Wojsko może też np. zażądać udostępnienia samochodu.

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Fotografie: Pixabay

Może Cię zainteresować