×

Weselna rewolucja nadchodzi! Młodzi mają dość pijanych wujków i głupich zabaw

Weselna rewolucja w Polsce została przyspieszona przez pandemię. Mniejszy format imprezy oraz brak alkoholu jest jednym z dominujących trendów w branży weselnej.

Weselna rewolucja

Brak dzieci, alkoholu czy mięsa — to tylko część z nowych zwyczajów, które coraz chętniej goszczą na polskich weselach. Kilka miesięcy temu Sylwia Czerniak z redakcji Onetu zebrała w swoim artykule najciekawsze pomysły na wesela, które zdobywają coraz większe uznanie w naszym kraju. Przemiany przyzwyczajeń weselnych przyspieszyła pandemia koronawirusa, bo w dobie obostrzeń i ograniczeń narzeczeni musieli się niejednokrotnie nieźle „nagimnastykować”, aby wziąć ślub.

Na przestrzeni lat ogromne zmiany przeszła kuchnia oraz dania podawane na weselach. Nikogo już nie dziwią wegetariańskie czy wegańskie potrawy, czasami przygotowywane dla wąskiego grona weselników. Do tego zauważalnie zmniejszyła się skala wesel — zamiast dużej imprezy na 200 osób, młodzi coraz chętniej wybierają kameralny obiad czy kolację.

Nikogo także nie dziwi prośba na zaproszeniu skierowana do rodziców o niezabieranie dzieci na wesele. Maluchy zwykle się tam nudzą, a impreza trwająca nieraz do godzin porannych nie jest najlepszym miejscem dla kilkulatków. Do tego rodzice nie mają chwili wytchnienia, bo ciągle muszą pilnować swoich pociech.

Kwestię muzyki także poddano rewolucji. Zamiast tradycyjnej kapeli z wodzirejem, coraz częściej na weselach widać stanowisko DJ-a, który bezproblemowo dopasowuje utwory do gustu gości na sali.

Brak wódki i pijanego wujka

Co najbardziej zaskoczy tradycyjnych weselników, coraz więcej par młodych decyduje się na imprezę bez alkoholu. To bardzo wygodne rozwiązanie, zwłaszcza gdy część gości może być abstynentami, a słynni wujkowie nie potrafią odpuszczać i ciągle pytają „ze mną się nie napijesz?!”. Dodatkowym argumentem jest tutaj kwestia finansowa (alkohol z roku na rok jest coraz droższy) oraz brak potencjalnych szkód moralnych czy finansowych wywołanych przez pijanych gości.

Coraz częściej brakuje także na weselu fotografa czy operatora kamery. O ile w kościele jego obecność jest wciąż obowiązkowa, tak w trakcie zabawy już niekoniecznie. Wynika to z chęci uniknięcia uwiecznienia niefortunnych zdarzeń weselnych m.in. nieumiejętność tańczenia, alkoholowe wpadki czy rozerwane części garderoby. Dawniej wesele nie mogło się obyć także bez pokazu sztucznych ogni, dziś większość młodych par z nich rezygnuje.

Nie dziwi także brak tradycyjnych oczepin i towarzyszącym im zabaw. Często bywa tak, że są one po prostu głupie, niezręczne i biorąc pod uwagę ilość spożywanego alkoholu — potencjalnie niebezpieczne. Picie wódki na czas, rozbieranie się, noszenie na rękach, wykonywanie przeróżnych ćwiczeń fizycznych — to tylko niektóre z zabaw, które można spotkać na tradycyjnym weselu.

Nikogo nie dziwi także to, że nowożeńcy coraz częściej wybierają świecki ślub, zamiast kościelnego. Uroczystość zaślubin następuje wówczas w parku obok hotelu lub na łonie natury.

Byliście już na takim „nowoczesnym” weselu?

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Źródła: www.onet.pl
Fotografie: Joemonster (miniatura wpisu), Freepik

Może Cię zainteresować