Policjanci myśleli, że jadą uspokoić zakrapianą imprezę. W środku zastali rodzącą kobietę
Kobieta urodziła dziecko w trakcie alkoholowej libacji w jednym z katowickich mieszkań. Policję i ratowników zaalarmowali sąsiedzi zaniepokojeni krzykami. Funkcjonariusze byli pewni, że jadą uspokoić domową awanturą, a w mieszkaniu zastali ratowników odbierających poród. Kobieta rodziła w okropnych warunkach w całkowitych ciemnościach.
Kobieta urodziła dziecko w trakcie libacji
Do zdarzenia doszło o 1:00 w nocy z 31 lipca na 1 sierpnia. Mieszkańcy bloku przy ul. Panewnickiej w Katowicach wezwali pogotowie i policję, ponieważ z jednego z mieszkań wydobywały się przerażające krzyki. Sąsiedzi byli pewni, że to wynik jednej z wielu libacji, które regularnie odbywają się w lokalu. Tymczasem policjanci zastali w środku ratowników i kobietę rodzącą w całkowitych ciemnościach.
Urodziła dziecko w trakcie libacji bez prądu i w otoczeniu pijanych kolegów
Okazało się, że krzyki wydawała z siebie rodząca kobieta. Poza ratownikami, na miejscu było także kilku kompletnie pijanych i przerażonych całą sytuacją mężczyzn. Według informacji uzyskanych przez „SE”, kobieta była trzeźwa w czasie porodu. Razem z dzieckiem została zabrana do szpitala. Poród odbywał się przy latarkach, ponieważ w mieszkaniu nie było energii elektrycznej.
Imprezy zaczęły się po śmierci rodziców mieszkańca lokalu
Lokatorzy bloku przy Panewnickiej w rozmowie z mediami relacjonowali, że problem z zakrapianymi imprezami w mieszkaniu występuje od dawna. Skarżą się na nieustanne libacje i krzyki. Według sąsiadów, w lokalu mieszka samotny mężczyzna, który najprawdopodobniej całkowicie załamał się po śmierci rodziców. Od tego czasu w mieszkaniu urządził melinę.
_________________________________
*Zdjęcia mają charakter poglądowy