×

Turyści szturmują góry. Takich tłumów i kolejek już dawno tam nie było!

Turyści szturmują góry. W miniony weekend tłumy odwiedziły Beskidy i Tatry, korzystając z działających mimo obostrzeń kolejek linowych i gondolek.

Ferie w jednym terminie

Od 28 grudnia obowiązuje w Polsce tak zwana narodowa kwarantanna. Znów zostały zamknięte wszystkie sklepy poza sprzedającymi artykuły pierwszej potrzeby, czyli spożywczymi, dla zwierząt, aptekami, drogeriami, salonikami z prasą i sklepami meblowymi. W hotelach mogą się zatrzymywać tylko służby mundurowe, medycy, pacjenci szpitali specjalistycznych i pracownicy Centralnych Ośrodków Sportu.

Podjęto także decyzję o zamknięciu stoków narciarskich oraz większości wyciągów, poza kolejkami linowymi naziemnymi i nadziemnymi.  Rząd tłumaczył, że mieszkańcy wielu górskich rejonów wykorzystują kolejki górskie do powrotu do domu i zaopatrzenia, więc byłoby nieładnie kazać im wnosić zakupy na górę, często stromą.

Turyści szturmują góry

Jak pokazał miniony weekend, z tej możliwości korzystają nie tylko mieszkańcy wysoko położonych domów, lecz głównie turyści.

Rodziny z małymi dziećmi wyległy masowo na stoki, tłocząc się przy dolnych stacjach, działających dzięki luce prawnej, kolejek linowych i gondolek. Istne oblężenie przeżywały stoki w Beskidach. Rodziny z dziećmi były gotowe czekać nawet godzinę na wjazd kolejką gondolową na Halę Skrzyczeńską w Szczyrku.

W Wiśle działa stacja narciarska Skolnisy, w Korbielowie kolej linowa Jontek-Buczynka, a w Bielsku-Białej kolej gondolowa na Szyndzielnię. Po wjeździe na szczyt, rodziny z dziećmi zjeżdżają na sankach lub plastikowym jabłuszku.

Jak widać na załączonym filmie, radości z tego mnóstwo, tylko jak zwykle ponurzy epidemiolodzy załamują ręce i zapowiadają wzrost zakażeń.

Tłumy na Gubałówce

Podobna sytuacja miała miejsce w Tatrach. Na Gubałówce pojawiły się tłumy turystów w liczbie niemal przypominającej tę sprzed pandemii. Warto przypomnieć, że na miniony weekend przypadła właśnie połowa ferii zimowych, w tym roku skumulowanych w jednym terminie dla wszystkich województw.

Jest to zarazem trzeci miesiąc nauki zdalnej, którą coraz ciężej znoszą zarówno dzieci, jak i rodzice. Najwyraźniej po kilkunastu tygodniach siedzenia z dziećmi w domach, skorzystali z okazji, by maluchy się trochę wyszalały na świeżym powietrzu.

Źródła: gazetaswietokrzyska.pl, gazetakrakowska.pl, gazetakrakowska.pl
Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), YouTube, Twitter

Może Cię zainteresować