×

Teściowa stała nad grobem i obrażała zmarłych. Gosia w końcu nie wytrzymała

Początek listopada, to dla wielu z nas czas, kiedy kierujemy swoje kroki na cmentarz. Chcemy uczcić pamięć zmarłych, zapalić znicz, pochylić się chwilę nad grobem, wspomnieć to, jak bardzo byliśmy zżyci i ile dobrego otrzymaliśmy od danej osoby. To wszystko jest możliwe, ale tylko gdy mamy spokój ducha i nikt nam nie przeszkadza, np. teściowa, która obraża zmarłych.

Teściowa stała nad grobem i obrażała zmarłych

Niestety Małgosia nie może pochwalić się takim spokojem, ponieważ rodzina jej męża jest tak toksyczna, że wszelkie jady wylewają na siebie nad grobami bliskich.
31-latka napisała do nas wiadomość, w której zdradziła, jak to wygląda z jej perspektywy.

„Wiem, że to może zabrzmieć dziwnie ale lubię ten dzień, kiedy mogę w spokoju udać się na cmentarz, spojrzeć na łunę, która unosi się nad grobami i oddać się rozmyślaniom na temat życia i śmierci”

To bardzo ważny czas dla kobiety, ponieważ może wtedy wspominać swoją babcię, dziadków i ojca, którzy już odeszli z tego świata. Grobów swoich bliskich nie może odwiedzać zbyt często, ponieważ pochodzi z Zakopanego, a mieszka nad morzem.

[…] dlatego też w tym dniu najczęściej zapalam znicz pod krzyżem, modlę się za moich bliskich, a razem z moim mężem odwiedzam groby jego krewnych. Myślę, że to normalne i że robi tak większość rodzin, ale nigdy nie spodziewałabym się, że to może być pretekstem do tego, aby ludzie zachowywali się w tak okrutny sposób jak rodzina mojego męża.

Gdy Gosia doświadczyła tego pierwszy raz, była poruszona i nie wiedziała, czy ma o tym mówić mężowi

Na szczęście mężczyzna sam zwrócił na to uwagę i powiedział kobiecie, by nie przejmowała się, bo niestety jego rodzina taka jest. Ale o co chodzi?

To, co robią, sprawia, że mam dreszcze na ciele… Spotykamy się przy grobie i akurat rodzice Mateusza przychodzą w momencie, kiedy układamy znicze i jego matka odpycha mnie na bok i mówi, że nie tak mają być poukładane znicze, ponieważ na grobie ma być ład. Coś takiego usłyszałam w tamtym roku… Do tego dowiedziałam się, że moje zielone znicze są kiczowate i że następnym razem, jeśli będę chciała kupić coś tak brzydkiego, to żebym skonsultowała z nią.

Małgosi było przykro, ale stwierdziła, że nie będzie sobie tym zaprząta głowy i zupełnie jej to umknęło. Dlatego też i w tym roku znowu kupiła zielone znicze, mając nadzieję, że teściowa nie zwróci uwagi.

Najgorsze, że teściowa obraża zmarłych członków rodziny albo „tych, którzy za klika minut mają nadejść”

Rodzina męża 31-latki z teściową na czele potrafią obgadać każdego.

Obgadują ciężarną Kasię, która samotnie będzie wychowywać dziecko, mówiąc że na pewno się puszczała i że wielu było w jej mieszkaniu. Nie mają zamiaru także przestać oczerniać Piotrka, który jeździ na tirach oraz jego żony, Agnieszki. Mówią, że na pewno go zdradza skoro chłop pół roku w domu, a pół roku w innym państwie. Niestety obrywa się także zmarłym, którzy odeszli z tego świata. Ciocia Marysia, gdyby tylko wiedziała, co o niej mówi się, na pewno nie byłaby zadowolona.

Gosia usłyszała, że to „kobieta, która była wredna”, nikt jej nie lubił i dlatego została starą panną. „Umarła młodo, bo była taka niemiła dla ludzi”. Epitety można mnożyć, tylko dlaczego ludzie robią coś takiego w dniu Wszystkich Świętych?

To chwila, by móc wspomnieć w pozytywny sposób zmarłą osobę, a przede wszystkim nie to jest najważniejsze, aby obgadywać ludzi, którzy byli lub są nam bliscy. Obgadują kogoś, a po chwili ta osoba podchodzi do grobu, a oni się z nią czule witają i mówią jak dobrze wygląda.

Czy tylko w rodzinie męża Gosi coś takiego jest, czy u Was również jest taka dwulicowość?

___________________________________________
* Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować