Szczyt zachorowań w Polsce. Naukowcy wskazują konkretną datę

Szczyt zachorowań i zgonów w Polsce może nastąpić jeszcze w kwietniu. Tak wynika z obliczeń amerykańskiego instytutu, który podał konkretną datę. Czy powinniśmy się obawiać?

Szczyt zachorowań w Polsce. Kiedy nastąpi?

Institute for Health Metrics and Evaluation został założony przez Billa Gatesa. IHME uruchomiono w czerwcu 2007 r., dzięki dotacji w wysokości 105 mln USD, finansowaną głównie przez Fundację Billa i Melindy Gatesów.

Praca instytutu skupia się wokół danych statystycznych związanych z medycyną. Jednym z pierwszych projektów było opracowanie nowych szacunków śmiertelności. Opublikowano je w The Lancet (uznane czasopismo medyczne) we wrześniu 2007 r., ale później instytut zaktualizował je w 2010 oraz w 2014 roku.

Ich badania oraz prognozy są szeroko wykorzystywane na świecie, a także służą jako jedne z głównych źródeł informacji dla Białego Domu, konkretnie dla sztabu antykryzysowego. Według najnowszych doniesień naukowcy obliczyli potencjalną liczbę ofiar w Polsce oraz moment szczytowy zachorowań na COVID-19.

Według skrupulatnych obliczeń 24 kwietnia osiągniemy najwyższy wskaźnik zachorowalności. Później rozpocznie się spadek dziennej liczby kolejnych przypadków koronawirusa.

Ile osób może potencjalnie umrzeć?

Według obliczeń instytutu pandemia przyczyni się do śmierci 1953 osób w Polsce, co może oznaczać nawet 104 ofiary dziennie.

Jednakże naukowcy podkreślają, że liczba ta nie jest pewna, a spektrum błędu może wynosić od 1200 do 2000 przypadków śmiertelnych. Wszystkie podane dane są objęte błędem statystycznym i wpływ na nie ma nie tylko matematyka, ale również nasze zachowanie.

Jeśli nie będziemy przestrzegać zaleceń i kwarantanny, liczby mogą okazać się znaczne wyższe.