×

Dramatyczny finał akcji promocyjnej w centrum handlowym. Klienci walczyli o produkt wart 20 gr

Mówi się, że święta to wyjątkowy czas, sprzyjający okazywaniu sobie wzajemnej życzliwości, dobroci i miłości. Niektórzy jednak w szale świątecznych zakupów zapomnieli o tym. Zamiast cieszyć się klimatem Bożego Narodzenia skupiają się na pogoni za drobiazgami, nawet kosztem zdrowia i życia innych osób.

Chaos w centrum handlowym

Podczas świątecznych zakupów w centrum handlowym Westfield Parramatta na zachodzie Sydney doszło do groźnego wypadku. Organizatorzy bożonarodzeniowej akcji promocyjnej zaskoczyli swoich klientów burzą balonów. Niestety, kupujący zamiast cieszyć się z miłego gestu, rzucili się, aby zdobyć warty parę centów gadżet. Ludzie przepychali się i tratowali, próbując schwytać balony. W rezultacie zdarzenia pięć osób trafiło do szpitala, a kilka odniosło lekkie obrażenia. Organizatorzy nie przewidzieli desperacji swoich klientów.

„Czynne przez 33 godziny”

W poniedziałek, 23 grudnia około 150 kupujących odwiedziło centrum handlowe ze względu na świąteczną akcję prowadzoną pod hasłem: „czynne przez 33 godziny bez przerwy”. O północy zrzucono na odwiedzających sklep nadmuchane balony, zawierające w środku karty upominkowe i kupony. Promocja momentalnie wywołała chaos. Tłumy ludzi prowadziły szaleńczą walkę, aby złapać spadające z góry balony. Konieczna okazała się interwencja policji i pięciu ekip pogotowia.

[wp_quiz id=”170″]

W wyniku akcji, dwanaście osób zostało rannych. Opatrzono je na miejscu. Niestety, wśród poszkodowanych znaleźli się również tacy, którym szczęście nie sprzyjało. Czterech mężczyzn i jedna kobieta, trafiło z obrażeniami do szpitali w Westmead, Concord i Auburn. Szczęśliwie, żaden z kupujących nie ucierpiał w sposób zagrażający życiu. Zapisy nagrań uczestników akcji są wstrząsające.

Stanowisko właściciela sklepu

Właściciel centrum handlowego skomentował zdarzenie. Pochwalił pracowników za sprawne działanie i wsparcie okazane klientom. Stwierdził, że zachowali zimną krew, zadbali o bezpieczeństwo całej okolicy i nieprzerwanie kontaktowali się ze służbami ratunkowymi. W oświadczeniu firma zaznaczyła:

Jesteśmy w stałym kontakcie z poszkodowanymi klientami. Będziemy nadal analizować okoliczności towarzyszące incydentowi zeszłej nocy

Przykre zdarzenie dobitnie pokazuje chciwą naturę ludzką. Nie wszystkim na widok niespotykanych okazji udaje się zachować zdrowy rozsądek i niezbędną ostrożność.

Fotografie: Twitter.com

Może Cię zainteresować