×

Ostrzeżenia pogodowe obowiązują nadal. Zagrożone szczególnie są cztery województwa

Wiosenna pogoda w tym roku ani trochę nas nie rozpieszcza i póki co niewiele wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie coś się zmieniło. Pochmurne niebo, silny, porywisty wiatr, a przede wszystkim obfite opady deszczu, które tak często mają miejsce, sprawiają, że często nie pozostaje nam nic innego, jak zostać w domu. Skutki opadów deszczu są opłakane. W związku z panującą aurą, w wielu miejscowościach doszło do podtopień, a nawet powodzi, które przyczyniły się do prawdziwego paraliżu miast.

Skutki opadów deszczu na Śląsku. „W tym momencie zbiornik już bardziej nie może się napełnić”

Mieszkańcy z Wilkowic drżą ze strachu o zaporę na potoku Wilkówka. Jak się bowiem okazuje, może ona nie wytrzymać naporu i ciężaru wciąż spływających z gór wód zapełniających niewielki zbiornik.

Dziś pojawiły się już dość duże namoczenia w koronie zapory. Niestety pojawiły się też odcieki, które niosą ze sobą ładunek, z jakiego zbudowano koronę. Może to oznaczać, iż możliwa jest katastrofa budowlana. Nie jestem ekspertem, jednak Wody Polskie stwierdziły, ze zagrożenie jest realne – uzasadniał decyzję wójt Janusz Zemanek

Choć ciężko w to uwierzyć, lustro wody w ciągu zaledwie kilku godzin podniosło się o ponad 2 metry.

W tym momencie zbiornik już bardziej nie może się napełnić. Woda przelewa się już przez szyb wieżowy – powiedział samorządowiec

Część mieszkańców została ewakuowana

W obawie przed najgorszym w miniony czwartek w gminie zebrał się sztab kryzysowy, który zarządził ewakuację ok. 80 mieszkańców z 30 domów znajdujących się poniżej zapory. Tymczasowe schronienie zaoferował samorząd. Znaczna część mieszkańców spędzi jednak najbliższe dni u rodzin. Nie zabrakło jednak też takich, którzy postanowili zostać

Większość opuściła domy. Jedna osoba, przykuta do łóżka, została przewieziona do zakładu opieki. Siedem osób postanowiło pozostać w swoich domach. Deklarują, że opuszczą je, jeśli zajdzie taka potrzeba. Mamy ich numeru telefonów. Jeśli sytuacja się pogorszy, będziemy informowali sms-em, by jak najszybciej opuścili domy – powiedział wójt Wilkowic

TVN24

TVN24

Kraków pod wodą. Stolica Małopolski została sparaliżowana

Nieustające opady deszczu dały się również bardzo mocno we znaki stolicy Małopolski. Zalane pola, ulice, podtopione posesje, awarie sieci trakcyjnej, sygnalizacji świetlnej, ogromne korki czy ewakuowani uczniowie – to tylko niektóre ze skutków panujących obecnie warunków atmosferycznych w Krakowie. Statystyki w tym przypadku są przerażające. Ponad 400 podtopień, osiem zerwanych dachów, 3400 strażaków w akcji i ponad 1700 osób bez prądu – to bilans powodzi, która dotknęła południe Polski.

Na szczególną uwagę zasługuje jednak poziom wody, który z godziny na godzinę rośnie na Wiśle. Wczoraj wieczorem prezydent Krakowa ogłosił alarm przeciwpowodziowy, ponieważ poziom rzeki na Bielanach przekroczył 5,2 metra.

Ze skutkami pogody na terenie samej Małopolski walczy ponad 3400 strażaków i 309 policjantów.

Fala kulminacyjna na Wiśle

Rzeka zalała już część bulwarów, a jakby tego było mało, w najbliższym czasie przez Kraków ma przejść fala kulminacyjna o wysokości 580 cm (wcześniej mówiło się nawet o 7 m). Ostatecznie fala przeszła na Wiśle dzisiaj rano, a więc wcześniej niż początkowo prognozowano. Na szczęście miasto było na nią przygotowane. Rzeczniczka podkreśliła, że sytuacja została już opanowana.

Ostrzeżenia cały czas obowiązują

Niestety, to jeszcze nie koniec. Dziś wciąż na południowym wschodzie naszego kraju sytuacja będzie bardzo trudna. Na obszarze czterech województw cały czas obowiązują ostrzeżenia meteorologiczne pierwszego i drugiego stopnia.

Kochani, uważajcie na siebie!

Może Cię zainteresować