×

Po przyjściu na świat syna bardzo przytył. Teraz zmienił się tak, że żona go nie poznaje

Sion Monty to młody tata z walijskiego nadmorskiego miasteczka Porthmadog. Mężczyzna zauważył, że tuż po tym, jak urodziło mu się dziecko, jego ciało zaczęło się znacząco zmieniać. Miał coraz mniej czasu dla siebie – maleństwo i zarządzanie trzema firmami pochłaniały go naprawdę wiele. Wcześniej bardzo dbał o to, co je oraz o aktywność fizyczną.

Pewnego dnia, gdy stanął na wadzę, przeraził się. Zobaczył, że ciężar jego ciała przekroczył już 100 kilogramów i całkowicie wymknął mu się spod kontroli.

Postanowił, że musi coś z tym zrobić…

Dlaczego wygląd był dla niego tak istotny?

Ponieważ prowadził siłownię, sklep z suplementami fitness i kolejny z odzieżą gimnastyczną. Właśnie dlatego sam chciał być wizytówką swoich działalności.

Nie chciałem być „tłuściutkim tatuśkiem”. Popatrzyłem pewnego dnia w lustro i uświadomiłem sobie, że jeśli chcę żyć dłużej i w zdrowiu, to muszę coś z tym zrobić. Chciałem widzieć, jak mój syn dorasta i bierze ze mnie przykład. Byłem też trochę zawstydzony. Wszyscy wiedzieli, że wcześniej byłem aktywnym i wysportowanym facetem

Już raz było podobnie

To nie był pierwszy raz, kiedy Simon tak znacząco przytył. Wcześniej miał podobny epizod w swoim życiu po pierwszym roku studiów. Jednak wtedy też wziął się za siebie. Nie mógł już dłużej wytrzymać tego, że znajomi mówili do niego „Ty grubasie”. W jego życiu zaczęła królować zdrowa dieta oraz aktywność fizyczna.

Zmieniło się nie tylko jego życie, ale i wygląd

Kiedy Simon dowiedział się, że zostanie tatą, nawet przez myśl nie przemknęło mu, że zmieni się nie tylko jego życie, ale i wygląd. Nie przypuszczał, że nie będzie miał czasu na ćwiczenia i zdrowe jedzenie.

Zanim na świecie pojawił się mój syn, byłem tylko ja, moja dziewczyna, praca i siłownia. Jadałem całkiem dobrze i tylko czasami pozwalałem sobie na coś więcej. Nie wiedziałem, że dziecko aż tak bardzo przejmie kontrole nad moim życiem. Nagle wszystko się zmieniło. Na pierwszym miejscu pojawiła się rodzina, później były moje interesy, a dopiero na samym końcu siłownia i własne zdrowie. Tak szczerze, to prawie wcale tego, co znajdowało się na samym końcu nie było… Mały cierpiał na refluks. Prawie wcale nie spaliśmy. Byliśmy zmęczeni. Nie było czasu na gotowanie i inne rzeczy

Bieg z wózkiem

W końcu nadszedł ten wspomniany wcześniej dzień i Simon stanął na wadze. Wtedy wszystko się zmieniło. Wstąpiły w niego nowe siły i nowe motywacje. Zaczął od trenowania biegów z wózkiem.

Wiedziałem, że muszę coś robić razem z Tedem w innym wypadku to się po prostu nie uda. Z tego co zauważyłem bardzo spodobało mu się bieganie z tatą. Jego uśmiech był bezcenny. Wybierałem trasy, gdzie było dużo przyrody. On uwielbia biegi po wzgórzach i śpiew ptaków

„Okno żywieniowe”

Simon postawił nie tylko na bieganie. W utracie wagi pomogło mu także tzw. okno żywieniowe, czyli spożywanie posiłków tylko w określonych godzinach. W jego przypadku był to czas od 12:00 do 18:00. W pozostałych godzinach pościł, aby zachęcić swoje ciało do spalania tłuszczu. Teraz jego zdaniem jest w lepszej formie niż kiedykolwiek w swoim życiu.

Nigdy nie byłem tak szczęśliwy, jak teraz. Uwielbiam bycie tatą i ciesze się z mojego ciała. Czuję się jak zupełnie inna osoba

Trzeba przyznać, że wygląda naprawdę imponująco

Robi wrażenie, prawda?

Może Cię zainteresować