Mama zostawiła synów w przedszkolu. Kiedy ich odbierała, natychmiast zadzwoniła po pogotowie
Pewnego dnia w lipcu 2015 roku Shaunna Broadway, samotna mama dwóch chłopców, zaprowadziła ich do ośrodka dziennej opieki, czyli czegoś w rodzaju naszego przedszkola. Była pewna, że jej synowie są tam bezpieczni. Okazało się, że była w błędzie…
Wycieczka
Tego dnia było bardzo gorąco. Opiekunowie postanowili więc zabrać dzieci do parku wodnego, aby mogły spędzić ten upalny dzień, ochładzając się w wodzie. Kiedy dotarli na miejsce, chłopcy od razu zdjęli koszulki i wbiegli do wody…
Rażące zaniedbanie
Opiekunowie nie mieli z tym żadnego problemu. Nie widzieli nic złego także i w tym, że chłopcy nie zostali posmarowani kremem z filtrem, ani nie posiadali żadnego nakrycia głowy.
Dotkliwe poparzenia
Kiedy późnym popołudniem Shaunna przyjechała po swoje pociechy, nie mogła uwierzyć własnym oczom. Chłopcy byli cali czerwoni i dosłownie krzyczeli z bólu…
Ich ciała były też pokryte dużymi pęcherzami. Jeden z tych na plecach Connora był tak ogromny, że miał wielkość jego zaciśniętej pięści.
Konieczny był długi pobyt w szpitalu
Wezwano pogotowie. W szpitalu okazało się jednak, że stan chłopców jest tak poważny, że wymagają leczenia w klinice oparzeń. Kilka chwil później przetransportowano ich tam helikopterem.
Pokrętne tłumaczenia
Shaunna zażądała wyjaśnień. Kiedy dowiedziała się, co dokładnie zostało zaniedbane przez opiekunów, postanowiła, że tą historią podzieli się z innymi. Opiekunowie tłumaczyli tylko, że chcieli zabezpieczyć dzieci kremem, ale one im na to nie pozwoliły…