Rozkręcił test ciążowy i pokazał jak oszukiwane są kobiety. Co tam było?
Na Twitterze powstała burza wokół postu mężczyzny, który rozkręcił test ciążowy. Zawartość pokazała, że kobiety są zwodzone co do większej skuteczności elektronicznych urządzeń nad zwykłymi testami i zwyczajnie przepłacają.
Rozkręcił test ciążowy
Mężczyzna o ksywie Foone, pochodzący z Milpitas w Kalifornii (USA) z czystej ciekawości postanowił rozmontować elektroniczny test ciążowy, by zobaczyć co jest w środku. Wszystko udokumentował bardzo dokładną fotorelacją na Twitterze i wywołał całą lawinę komentarzy.
I saw a tweet recently that I wanted to confirm. Sadly I can’t find it right now, but it was about digital pregnancy tests.
So, I went out and grabbed a 2-pack for 7 dollars: let’s tear it down! pic.twitter.com/1a0drwi7N5— foone (@Foone) September 4, 2020
Warto być dociekliwym
Foone najwyraźniej zna się bardzo dobrze na elektronice, bo rozebranie na kawałki testu ciążowego nie sprawiło mu najmniejszej trudności. Co więcej, był w stanie rozpoznać wszystkie podzespoły, jakie znalazł w środku i ocenić ich jakość. Jako technologicznego geeka najbardziej zdziwiło go to, że test ciążowy to właściwie mały komputer, z procesorem, ekranem LCD i innymi podzespołami.
Internauta był jednak przede wszystkim ciekawy, jak właściwie taki test bada to, czy kobieta jest w ciąży. I tutaj kompletnie się zaskoczył (nie tylko on, wszyscy, którzy jego posty widzieli byli mocno zaskoczeni).
So, with it open, we’ve got a single PCB here.
There’s some kind of pill-looking thing to the left, a little LCD screen, and a I can see a battery on the other side. pic.twitter.com/WsuPI3pVsb— foone (@Foone) September 4, 2020
Test ciążowy jaki Foone wziął „na warsztat” jest typowym elektronicznym testem, jaki można dostać w każdej aptece. Kosztuje on około 30 zł. Każda kobieta może sobie też kupić zwykły test w formie papierka, na który oddaje się mocz. Na takim teście zwykle potem pokazuje się jedna linia lub dwie. Odpowiednio do instrukcji oznacza to, że dziewczyna jest w ciąży lub nie.
This end pulls off, and has the absorbent „PEE HERE” material inside it. pic.twitter.com/dSaGVxwwbS
— foone (@Foone) September 4, 2020
Ktoś tu solidnie przepłaca
Jak się okazuje elektroniczne testy ciążowe w środku mają… dokładnie taki sam papierek, który wykrywa ciążę. A przynajmniej tak było w przypadku testu, który kupił Foone.
Elektroniczny test po prostu posiada dodatkowo czujki, które wykrywają to, czy na papierku pojawiła się jedna linia lub dwie. Po wykryciu dzięki oprogramowaniu wyświetlają informację na ekranie LCD – i tylko wyłącznie na tym polega ich „zaawansowana” technologia. Wiele kobiet może się więc czuć oszukanych, ponieważ najczęściej wykładają te kilkadziesiąt złotych więcej dlatego, że są przeświadczone, że elektroniczny test jest dokładniejszy.
And check it out: this paper strip has a line on it… this is a pregnancy test strip, isn’t it? pic.twitter.com/eEDHRzSyY7
— foone (@Foone) September 4, 2020