×

„Gdybym to ja miała 8 dzieci z 4 partnerami, zostałabym wyklęta”. Rosati szczerze o byłym

Weronika Rosati publicznie wyznała, że tuż po porodzie została samotną matką. Zdecydowała się opowiedzieć o tym nie tylko na swoim koncie na Instagramie, ale także w czasie wywiadów. Aktorka chce podnieść świadomość wśród ludzi i pokazać, że znane osoby także mają problemy, borykają się ze złamanym sercem i zostają samotnymi matkami.

Biorąc pod uwagę swoją pozycję i to, że może dotrzeć do większej ilości osób, uznała, że przemówi. Nie tylko w swojej sprawie, ale także będzie głosem innych kobiet

To nie do końca przypadło do gustu portalom internetowym, które sugerują, że chce się wybić na roli porzuconej kobiety. My jednak wierzymy, że aktorka miała szczere zamiary.

Weronika Rosati na swoim koncie na Instagramie apeluje, aby nie czytać tylko fragmentów jej wywiadu udzielonego Gali, a skupić się na całości

Każda kobieta chce wychować dziecko w bezpiecznym domu, w bezpiecznej rodzinie. Ale zdarza się, że na skutek własnych błędów narażamy nasze dzieci na przykre dzieciństwo. Nie takie, na jakie zasługują. A przecież każda matka myśli przede wszystkim o swoich dzieciach. I chce, by miały spokojne życie i nie miały zwichniętej psychiki jako dorośli ludzie.

Mężczyźni często uważają, że są kompletnie bezkarni i nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za swoje czyny. Jeśli kobieta nie jest w związku małżeńskim, tak naprawdę prawo jej nie chroni w żaden sposób. Facet jest zawsze niewinny i wszystko mu wolno. Kobiety są bardzo poszkodowane, bo społecznie odbiera się je jako gorsze.

Tyle się mówi o równości płac, równości praw, a co z równością postrzegania społecznego? Gdybym to ja miała ośmioro dzieci z czterema partnerami, w tym czworo nieślubnych, poczętych w trakcie małżeństwa w ukryciu, i byłabym nadal nierozwiedziona, raczej zostałabym odrzucona, wyklęta przez społeczeństwo i poddana totalnemu ostracyzmowi. Byłabym skończona jako kobieta i aktorka. Tymczasem w przypadku mężczyzny jedyną reakcją ludzi są szeroko wytrzeszczone oczy bądź parsknięcie śmiechem. I tyle. Żadnych konsekwencji społecznych

Aktorka nie boi się mówić o tym, co ją spotkało i chce, aby inne kobiety nie bały się prosić o pomoc i walczyć o siebie

Powód, dla którego w ogóle o tym mówię, to moja córka. Ona musi wiedzieć, że jej mama nie zrezygnowała z rodziny, nie zrezygnowała z domu i nie rozstała się z jej ojcem dlatego, że – jak pisały brukowce – chciała wyjechać do Stanów i siedzieć na plaży.

Wchodziłam w ten związek z czystą intencją i czystym sercem. Zachodząc w ciążę, która była planowana, nie miałam powodów przypuszczać, że będę samotnie wychowywać dziecko. Bo jeżelibym miała takie powody, założyłabym rodzinę z kimś innym. Ja chciałam mieć rodzinę, a nie tylko dziecko.

Podjęcie tej decyzji trwało ponad rok. Ciąża była traumą. I zarazem najszczęśliwszym czasem w moim życiu… To moja największa porażka życiowa, że podjęłam złą decyzję, wchodząc w ten związek. Ubolewam, że nie mogę dać mojej córce tego, co najlepsze, a najlepsza dla dziecka jest pełna rodzina. Ja w to wierzę. Dlatego decyzja o rozstaniu była traumatyczna, trudna i przykra

Popularne serwisy uznały, że Weronika tym wywiadem próbuje wylansować się na rozstaniu. Czy Wy także macie podobne zdanie?

Może Cię zainteresować