×

Pokazał autentyczne zdjęcia z SOR-u. „Tej nocy walczyliśmy o życie matki i jej syna”

Ostatnio temat przyjęć na SOR wzbudza ogromne kontrowersje. Pacjenci są oburzeni opieszałością pracowników służby zdrowia. Jednak czy wszyscy wiedzą, że nie tylko po stronie tej grupy leży wina? Są też pacjenci, którzy są przekonani, że ich przypadek jest wyjątkowy i niezwłocznie wymaga lekarskiej interwencji. O tym, jak wygląda druga strona medalu napisał Rafał, w poruszającym poście na Facebooka.

Rafał pisze o dwóch stronach SOR-u, tej cichej i tej awanturniczej

Jak wygląda „awanturnicza” pewnie wszyscy słyszeli lub widzieli. Może jednak tak dla przypomnienia – wyzwiska, obelgi, obrażanie personelu, biadolenie na polską służbę zdrowia, rekoczyny itd. Itd.

Jak wygląda strona „cicha” wiedzą nieliczni. Tylko ci, którzy na nią trafili. Niestety dla części z nich było to ostatnie miejsce jakie odwiedzili za życia. Dlaczego „cicha” strona SOR? Ponieważ tam nikt nie krzyczy, nikt nie szarpie, nie wyzywa, nie biadoli. Pacjenci, którzy tam trafiają nigdy by tam nie chcieli trafić

„Dzisiaj po kolejnym, ciężkim dyżurze postanowiłem w miarę możliwości zestawić dwie strony polskiej służby zdrowia”

Tej ratowniczej, bo w niej od jakiegoś czasu pracuję. Będę też pisał bezimiennie o przypadkach z jakimi się spotykam. Dlaczego to robię? Z „naiwnym” przekonaniem, że może to choć trochę zmieni obraz jaki widzi większość. Ta sama większość nie widzi strony cichej tej prawdziwej, w której umiera się po cichu.

SOR Gniezno. Z jednej strony (tej cichej) toczy się walka o życie ofiar wypadku. 3-godzinna walka całego personelu SOR-u wspomaganego przez anestezjologów i chirurgów o życie syna i jego matki, którzy mieli wypadek samochodem.

Z drugiej strony (tej awanturniczej) Pani, która jest oburzona bo o 11 w nocy czeka od godziny z palcem, żeby ktoś jej powiedział czy „ten paznokieć jej zejdzie”. Rano ok 10 uderzyła się w palec i jak sama powiedziała wieczorem doszła do wniosku, że trzeba „coś z tym zrobić”, bo jak ona będzie jutro wyglądała w pracy. Pani była oburzona, że nikt się nią nie zajmuje. Jakby tego było mało od razu na poczekalni dyskusja się rozwija jak to w Polsce jest źle. Poniżej autentyczne zdjęcia z SOR Gniezno po akcji ratunkowej. Pozdrawiam i życzę wszystkim bezpiecznego poniedziałku.

P. S.
Wszystkie koleżanki i kolegów ratujących w systemie zachęcam do publikowania zdjęć, filmów i opisów przypadków z naszej pracy zestawiając dwie strony ratownictwa „cichej i awanturniczej” tkwiąc w naiwnym przekonaniu, że może coś to zmieni

Prawda zawsze leży gdzieś po środku, a praca ratowników w przypadku ratowania życia jest nieoceniona…

Może Cię zainteresować