×

Poszła z wnukami na spacer do parku wodnego. Usłyszała śpiewy „Jeb*ć PiS”

Babcia poszła z wnukami na spacer do parku wodnego. W pewnej chwili usłyszała antypisowskie hasła wykrzykiwane przez rozbawiony tłum.

Poszła z wnukami na spacer

Jak informuje serwis lublin112.pl, do nietypowej sytuacji doszło w niedzielę (18 lipca) w Lublinie. Babcia z trójką wnuków wybrała się na spacer do ośrodka Słoneczny Wrotków nad Zalewem Zemborzyckim. Chciała, aby wnuki pobawiły się na wodnym placu zabaw. Jednakże kiedy czekali na wejście na baseny, dobiegły ich zaskakujące dźwięki:

Z pobliskiego terenu zaczęły dobiegać śpiewy „Jeb*ć PiS” itp. Rozumiem, że ktoś może się zgadzać czy nie z daną partią polityczną, i ja do tego nic nie mam. Jednak czy przystoi miejskiej spółce organizować imprezy, podczas których wznoszone są tego typu okrzyki?

Pani Małgorzata tłumaczy, że chodziło jej przede wszystkim o dzieci:

Tutaj nie chodzi o mnie, gdyż nie jestem żadną tam moherową babcią, jednak o kilkuletnie wnuki, które musiały słuchać przekleństw. Mają one od 3 do 8 lat, więc raczej nie jest to wiek, aby uczyły się tego typu słów czy też piosenek.

Kobieta do swojego maila do redakcji lublin112.pl dołączyła nagranie, na którym widać, jak duża grupa osób bawi się i tańczy do głośnych rytmów. W pewnym momencie DJ robi specjalnie przerwy w muzyce, aby rozbawiony tłum mógł wykrzyczeć antypisowskie hasła.

Co się tam wówczas odbywało?

Serwis lublin112.pl ustalił, że na tzw. „terenie eventowym” przylegającym do ośrodka Słoneczny Wrotków odbywało się „Holi Święto Kolorów”. Przedstawiciele Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji zapewnili redakcję, że impreza nie była organizowana ani przez spółkę, ani też przez miasto.

Okazuje się, że teren dzierżawiony jest przez prywatny podmiot. A więc odpowiedzialność za to, co się dzieje w tym miejscu, spoczywa na dzierżawcy.

Oczywiście MOSiR nie popiera tego typu zachowań i okrzyków odnoszących się do kogokolwiek, natomiast odpowiedzialny za dopuszczenie do takiej sytuacji był organizator imprezy.

– wyjaśnia Miłosz Bednarczyk z lubelskiego MOSiR-u w rozmowie zlublin112.pl.

Miejsca spółka zapewniła również, że w związku z tym zdarzeniem uczulili dzierżawcę terenu, ażeby przy kolejnych imprezach nie dochodziło do podobnych sytuacji.

Źródła: www.lublin112.pl, www.o2.pl
Fotografie: lublin112.pl, Twitter

Może Cię zainteresować