Mama posadziła córkę na kolanach Mikołaja. To, co zrobiła dziewczynka przyprawiło go o łzy…
Rebecca Hardin zauważyła, że jej córka Josie była wyjątkowo podekscytowana tegorocznymi świętami Bożego Narodzenia. Kiedy wzięła 5-latkę do marketu i dała jej 5$ na zabawkę, była wzruszona, gdy jej córeczka wybrała figurkę małego Jezuska. Josie miał stworzyć własną szopkę. Była w ekstazie.
„Dzieciątko Jezus było tak małe, że mieściło się w jej malutkiej dłoni i wyglądało na dość nietrwałe. Ale to były jej pieniądze i była bardzo podekscytowana faktem, że zdobyła pierwszy element do swojej kolekcji. Josie obchodziła się z nim bardzo ostrożnie.” – Rebecca napisała na Facebooku.
Następnego dnia Josie wyszła ze szkoły około południa. Gdy Rebecca odebrała ją, Josie pobiegła prosto do Dzieciątka Jezus, które zostawiła w swoim foteliku. Potem zapytała swojej mamy czy wie gdzie jest Mikołaj, bo musi się z nim zobaczyć. Stwierdziła, że zabierze ją do centrum handlowego, ponieważ tam miał być tego dnia Św. Mikołaj.
To co zrobiła Josie, sprawiło, że Rebecca zalała się łzami…
„Josie dała dzisiaj prezent Mikołajowi…
Dziś zajęcia w szkole córki skończyły się wcześniej, więc odebrałam ją w południe. Zostawiła figurkę Jezusa w swoim foteliku i gdy wsiadła do samochodu natychmiast podniosła ją, nie wypuszczając z rąk. Zapytała, gdzie jest Święty Mikołaj i powiedziała, że musi się z nim zobaczyć w tej chwili. Powiedziałam jej, że Mikołaj miał być w naszym lokalnym centrum handlowym, i nalegała aby do niego jechać. Wydawało się to dla niej bardzo ważne, więc zabrałam ją tam.”
„Inne dzieci skakały wokół krzycząc z podekscytowaniem o tym, co Święty Mikołaj przyniesie im pod choinkę.
Ich rodzice uspokajali je, krzyczeli na nie lub całkowicie ignorowali. Przy nich była też Josie, w jej mikołajowym kostiumie, spokojnie stała przede mną i tuliła jej małe Dzieciątko. Córka szepnęła do mnie, że musi dać Mikołajowi swoją figurkę. Zapytałem ją dlaczego, a ona odpowiedziała: Aby przypomnieć mu, dlaczego on daje nam prezenty na Boże Narodzenie i powiedzieć mu dziękuję. Moje serce roztopiło się…”
„Gdy podeszłyśmy bliżej, dobrze widziałyśmy Mikołaja.
Wyglądał na zmęczonego i trzymał się za plecy, co wskazywało na to, że go bolały. Był bardzo miły dla dzieci i siedział z każdym przez dobre 15 minut wysłuchując, co chcą dostać na tę gwiazdkę. Fotograf powiedział mu, że kolejne dziecko będzie wyjątkowe, a on stwierdził, że z tego powodu jeszcze nie pójdzie na przerwę.
Josie podeszła do niego i pokazała mu swoją figurkę Jezusa. Nie wychwyciłam wszystkiego, ale udało mi się usłyszeć jak mówi Mikołajowi, że nie przyszła, aby prosić o prezenty, a chciała po prostu mu podziękować. Powiedziała, że to miło, iż daje dzieciom prezenty z okazji urodzin Jezusa, a figurka dzieciątka jest dla niego, aby pamiętał, dlaczego to robi. Mężczyzna zaczął płakać. Nie byłam tego pewna na początku, bo jego twarz zaczęła robić się czerwona, a oczy zaczęły wyglądać tak jakby miał tam łzy. I wtedy to się stało…”
„Josie zaczęła śpiewać Mikołajowi. Śpiewała „Rudolf czerwono nosy”, a Mikołaj poklepywał zgodzie z rytmem, i uśmiechał się słuchając uważnie. Następnie to Mikołaj zaśpiewał mojej córce!
Śpiewał „Cicha noc” i miał przy tym taki piękny głos! Josie przytuliła go, a następnie podeszła do mnie. Płakałam i fotograf powtarzał: To najbardziej niesamowita rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem. Inne dzieci i rodzice po prostu patrzyli na mnie, ale nie mogli usłyszeć, co się działo. Widzieli dziewczynkę na kolanach Świętego Mikołaja, która z nim rozmawia, a obok szaloną, płaczącą mamę z fotografem.
To była bardzo intymna chwila i jestem pewna, że ten człowiek był poruszony tak samo jak ja. Był zmęczony i obolały. Nie mam pojęcia, czy był Mikołajem, bo potrzebował pieniędzy czy po prostu kochał uszczęśliwiać dzieci. Nie wiem czy ma rodzinę czy jest samotny. I nie muszę tego wiedzieć, bo wiem, że dzisiaj został pobłogosławiony.
Dzisiaj to Josie dała prezent Mikołajowi.”