×

Jackowski pokazuje dowody na to, że to on odnalazł ciało Piotra Woźniaka-Staraka

W nocy z soboty na niedzielę 39-letni Piotr Woźniak-Starak wypadł z motorówki, na której pływał wraz z 27-letnią Ewą – kobieta o własnym siłach dopłynęła do brzegu. Od tego momentu służby robiły wszystko, aby odnaleźć zaginionego. Stało się to dopiero czwartek rano. Po czterech dniach poszukiwań odnaleziono ciało 39-letniego producenta filmowego. Tymczasem światło dzienne ujrzało oświadczenie Krzysztofa Jackowskiego o udziale w poszukiwaniach.

Twitter

Twitter

Oświadczenie Krzysztofa Jackowskiego o udziale w poszukiwaniach

Jasnowidz w oświadczeniu, które opublikował na swoim kanale na YouTube opowiedział o tym, jaki był jego udział w poszukiwaniach. Swoje nagranie zaczął od wspomnienia o telefonie, który otrzymał niedługo po zaginięciu Piotra Woźniaka-Staraka, i umowie, jaką otrzymał w związku z udzieleniem pomocy w prowadzeniu dochodzenia.

Trzy doby przed odnalezieniem zwłok otrzymałem telefon od osoby, która przedstawiła się, że jest bliską osobą związaną z rodziną osoby zaginionej i zapytała, czy podjąłbym się sprawy ustalenia, co się stało z tym człowiekiem. Zgodziłem się… Powiedziała, że na następny dzień przyjedzie człowiek z umową. Umowa ma dotyczyć tego, że nie będę się mógł się publicznie wypowiadać po wykonaniu tej wizji. Zastanawiałem się, czy podpisać taką umowę… – mówi Jackowski

Na drugi dzień w godzinach po południowych przyjechał ten pan do mnie. Przedstawił się jako przyjaciel rodziny, przywiózł rzeczy w torbie, przywiózł fotografię i przywiózł pismo, które miałem podpisać. Zastanawiałem się nad tym i w końcu powiedziałem temu panu, że tego pisma nie podpiszę, bo nigdy nie podpisywałem podobnego pisma. Nie chce podpisywać. Powiedziałem mu, że albo zrezygnuje z mojej pomocy albo zgodzi się na to, że nie będę podpisywał. Dałem mu słowo w obecności mojej żony, że nie będę nigdzie publicznie o tym mówił – dodaje jasnowidz

Mężczyzna miał się zgodzić. Później jasnowidz wykonał wizję. Opowiedział o tym, co widział.

Wizja jasnowidza

Wziąłem przy tym człowieku jakąś bluzę z tej torby. Miałem jedno pierwsze wrażenie. Wrażenie, że ma niewładne ręce. Wrażenie, że w momencie, jak wypada, już jest niewładny, już jest wiotki. Ja mówię, coś go musiało uderzyć albo on się w coś uderzył… Potem skojarzyła mi się scena taka, że ta motorówka robiła ostry łuk i stało się coś dziwnego, że ona zaczęła obracać się agresywnie wokół siebie. W tym momencie oni wypadli… Na nieszczęście tu, gdzie on wypadł, motorówka szła w jego kierunku, jak on był w wodzie. Uważam, że to było najbardziej nieszczęśliwe w tym wszystkim– opowiada Jasnowidz

Następnie Jackowski zaznaczył na mapie pewne miejsce i dał ją tajemniczemu panu, z którym się wówczas spotkał. Jasnowidz nie miał jednak pewności, czy jest to miejsce, w którym doszło do wypadku czy miejsce, w którym leży ciało zaginionego. Ostatecznie wskazał jednak miejsce na mapie, gdzie może znajdować się ciało 39-latka.

To moje wskazanie na mapie spowodowało, że nurkowie wypłynęli tam – powiedział Krzysztof Jackowski w nagraniu opublikowanym w serwisie YouTube

W czwartek o godzinie 17.00 zadzwonił do mnie pan, który był na prośbę rodziny zaginionego, i powiedział, że chciał serdecznie podziękować za to, że naprowadziłem nurków na miejsce, gdzie rzeczywiście znaleźli zwłoki – wspomina Jackowski

Jackowski ostatecznie opublikował swoje oświadczenie po tym, jak ciało zaginionego zostało odnalezione – „mężczyzna z umową” i rodzina Piotra Woźniaka-Staraka ostatecznie dała jasnowidzowi takie przyzwolenie.

Nagranie z oświadczenia można obejrzeć poniżej

Może Cię zainteresować