×

W sobotę zakonnica znalazła Franka w Oknie Życia. Wiele rodzin chce go adoptować

Okna Życia są świetną inicjatywą i na szczęście znajdują się w wielu miastach. Dzięki takim miejscom matki znajdujące się niejednokrotnie w dramatycznej sytuacji, mogą oddać dziecko. Bez strachu, że będą musiały zmierzyć się z negatywnymi ocenami. W sobotę zadzwonił dzwonek rzeszowskiego Okna Życia. Zakonnice znalazły w nim malutkiego chłopca.

Był czysty i zadbany

Siostra Dominika usłyszała dzwonek i natychmiast podbiegła do okna. Dziecko, które znalazła w wiklinowym koszyku, siostry nazwały Franciszek Józef. Franio jest bardzo grzecznym dzieckiem, prawie w ogóle nie płacze. Obecnie przebywa w szpitalu przy ul. Lwowskiej w Rzeszowie. Zaraz po znalezieniu ważył 3 kg, ale ma apetyt, więc szybko przybiera na wadze.

Kiedy zakonnice znalazły malucha, od razu dostrzegły, że jest czysty i zadbany. Dlatego, wszyscy zastanawiają się, co musiało wydarzyć się w życiu jego matki, że postanowiła oddać Frania. Najważniejsze jednak, że nie zdecydowała się na inny, drastyczny krok. Wiedziała, że w tym miejscu zapewni chłopcu dobrą opiekę.

Wielu chętnych na adopcję

Chłopiec dalej przebywa w szpitalu na obserwacji. Lekarze zdradzili, że jest zdrowy i wygląda na to, że nic mu nie dolega. Jego historia szybko obiegła cały kraj, więc co chwila zgłaszają się rodziny, które chciałyby natychmiast adoptować maleństwo.

Ale to, że Franio został oddany do Okna Życia, nie zmienia faktu, że rodzice muszą przejść całą procedurę prowadzoną przez ośrodek adopcyjny. Tym bardziej, że w Rzeszowie jest 60 rodzin, które czekają na dziecko i już załatwiły wszystkie formalności.

Ponadto, do czasu aż sąd wyda orzeczenie o przysposobieniu, biologiczni rodzice nadal mogą odzyskać chłopca.

Całe szczęście, że matka Frania zdecydowała się na wyjście, dzięki któremu chłopiec znajdzie kochającą rodzinę ?

Może Cię zainteresować