×

Niemowlę zastrzeliło ojca. Chwila nieuwagi zakończyła się rodzinną tragedią

Niemowlę zastrzeliło ojca. 25-latek zginął, ponieważ nie zadbał o to, aby odpowiednio schować broń palną. Dziecko sięgnęło po leżący na ziemi pistolet i oddało celny strzał. Niestety mężczyzny nie udało się uratować.

Skrajna bezmyślność

Pomimo nieustannych apeli o uważność i rozsądek w trakcie zabaw z dziećmi, nadal istnieje ogromna rzesza rodziców, do których te słowa nie docierają. Poziom bezmyślności i nieodpowiedzialności niektórych opiekunów jest tak wysoki, że sami narażają siebie i swoje dzieci na wielkie zagrożenie. Nierzadko zdarza się, że nieodpowiednio zaplanowane zabawy z maluchami kończą się tragedią. Właśnie taki przypadek miał miejsce 5 grudnia 2021 r. w Savannah w amerykańskim stanie Georgia.

Funkcjonariusze policji otrzymali wezwanie do domu przy 64. ulicy. Gdy przyjechali na miejsce, ich oczom ukazał się szokujący widok. W budynku znajdował się poważnie ranny 25-latek. Dustin Walters miał rozległą ranę postrzałową. Bardzo szybko policjanci ustalili, że w domu przebywa także jego roczny syn, Mars Cameron Walters. Wiele wskazuje na to, że w innych pokojach mogli być obecni pozostali członkowie rodziny. Póki co, nie udało się jednak ustalić, czy matka dziecka także znajdowała się na miejscu. Mężczyznę szybko przewieziono do Memorial Medical Center. Niestety jego stan pogarszał się w dramatycznym tempie. Walters zmarł na skutek odniesionych ran.

Wszczęte śledztwo dostarczyło zaskakujących wniosków, dotyczących okoliczności zdarzenia. Z informacji udostępnionych przez „Daily Mail” wynika, że za zgon 25-latka odpowiada jego maleńki syn. Funkcjonariusze są niemal pewni, że to właśnie dziecko oddało strzał w kierunku ojca. Najprawdopodobniej roczny Mars Cameron natrafił na pozostawioną w łatwo dostępnym miejscu broń. Zaciekawiony przedmiotem chłopiec przystąpił do zabawy niebezpiecznym narzędziem. W pewnej chwili dziecko nacisnęło spust, trafiając prosto w Dustina Waltersa.

Niemowlę zastrzeliło ojca

Policjanci na razie nie chcą zdradzić, czy komukolwiek zostaną postawione zarzuty. Funkcjonariusze potwierdzili jedynie, że w incydencie brało udział bardzo małe dziecko.

W oświadczeniu szefa policji w Savannah możemy przeczytać:

Chcemy zyskać pewność, że teraz wszyscy rodzice wiedzą, że chociaż tego typu przypadki są niezwykle rzadkie, to jednak się zdarzają i mogą mieć tragiczne skutki. Jako rodzic nie potrafię wyobrazić sobie tego, przez co ta rodzina teraz przechodzi i przez co będzie przechodziła w ciągu kolejnych lat.

Teraz roczny chłopiec nie jest świadomy tego, co się wydarzyło. Jednak w przyszłości zapewne będzie zmuszony stawić czoła przerażającym faktom i przez resztę życia nieść ciężar popełnionej zbrodni.

Przypadkowe zabójstwa dokonywane przez dzieci czy nastolatków – chociaż rzadko, to jednak się zdarzają. Dlatego trzeba minimalizować ryzyko, chowając niebezpieczne przedmioty przed maluchami oraz uświadamiając starsze dzieci, co może się wydarzyć.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter, Pixabay

Może Cię zainteresować