Ciało tego chłopaka pokryte jest w 80% guzami. Kiedy ludzie widzą go na ulicy, uciekają
Umysł Mithun Chauhana, podobnie jak większości 16-letnich chłopców, jest zajęty przez trzy rzeczy: chodzenie do szkoły, spotykanie się z przyjaciółmi i poznawanie dziewczyn. Jednak rzadka choroba genetyczna, która dotknęła chłopca sprawiła, że idzie przez życie sam, bez przyjaciół.
Mithun spędza całe dnie w domu, gdyż obrzęk twarzy przeraża mieszkańców, którzy uważają, że chłopiec został naznaczony przez umarłych. Również nie chodzi do szkoły, gdyż inne dzieci uciekają na jego widok.
Chłopiec z żalem mówi, że przez jego wygląd wszyscy się go boją i unikają. Uważa także, że jego choroba jest wynikiem potępienia bogów
Rodzina Mithuna twierdzi, że choroba rozprzestrzeniła się po całym ciele po tym, jak lekarz przepisał mu niewłaściwą maść na jego dolegliwości, gdy miał pięć lat
„Po smarowaniu maścią u Mithuna zaczął się obrzęk. Całe jego ciało stało się czerwone jak miedź.” – powiedział ojciec Mithuna
Guzy na jego twarzy są tak duże, że utrudniają mu oddychanie, jedzenie, ma również problemy ze wzrokiem
Zaniepokojeni sąsiedzi obwiali się, że Mithun został „przeklęty” przez bogów, więc codziennie modlili się i odprawiali rytuały, by go wyleczyć
Dopiero dr Ashwini Dash zdiagnozował u chłopca nerwiakowłókniakowatość, rzadką chorobę genetyczną, która sprawia, że nowotwory tworzą się wzdłuż nerwów powodując powstawanie guzów
Choć na chorobę nie jest znane lekarstwo, Mithun ma szanse na normalne życie. Rodzice chłopca pragną, by ten zdobył wykształcenie, jednak w obecnym stanie jest to niemożliwe
„Dzieci uciekają ode mnie. Czasem mnie przezywają i boją się, że jestem przeklęty.” – mówi rozgoryczony chłopiec
Mithun większość czasu spędza samotnie w domu. Jego stan psychiczny nie pozwala mu nawet spojrzeć na siebie w lustrze
„Rodzice zabronili mi wychodzić z domu w nocy, by nie przestraszyć ludzi. Większość czasu spędzam samotnie w domu. Nie mam przyjaciół, ani z kim porozmawiać. Nie widzę żadnego sensu w takim życiu”
Eksperci medyczni twierdzą, że można złagodzić objawy choroby, jednak jest to kosztowne leczenie, na które rodzice chłopca nie mogą sobie pozwolić
„Zarabiam tyle, że zaledwie wystarczy, by wyżywić rodzinę. To straszny ból, kiedy nie możesz zapewnić czegoś swojemu dziecku, które tak bardzo cierpi. Przez to nie miał dzieciństwa, ludzie się go boją, a ja nie mogę nic zrobić” – powiedział zrozpaczony ojciec