×

Ta kobieta przeżyła aborcję. Miała 14 lat, kiedy przyrodnia mama powiedziała jej o tym

Melissa Ohden z medycznego punktu widzenia jest cudem. Przetrwała aborcję, choć nie było na to prawie cienia szansy.

Nieudany zabieg

Na matkę Melissy ogromną presję wywarli jej rodzice. Byli to bardzo apodyktyczni ludzie. Zmusili ją wręcz do poddania się aborcji. Nastoletniej wówczas dziewczynie wmówiono, że jest w 4 miesiącu ciąży. Z danych wpisanych do karty jasno wynikało jednak, że jest to już 7 miesiąc.

Nastolatka trafiła do kliniki aborcyjnej, gdzie wykonano zabieg z użyciem roztworu soli. Polega on na wstrzyknięciu 200 ml hipertonicznego roztworu soli do płynu owodniowego. Żrąca sól pali gardło i delikatną skórę dziecka. Jego bolesna agonia może trwać nawet wiele godzin. Po czasie zazwyczaj zostaje ono wydalone z łona matki.

Właśnie to udało się przeżyć Melissie

Ocalała z aborcji kobieta podkreśla, że po urodzeniu ważyła około kilograma i miała ostrą niewydolność oddechową oraz problemy z wątrobą. Niezbędne było wykonanie kilku transfuzji krwi.

Lekarze ostatecznie ratowali noworodka, choć nie dawali mu praktycznie żadnych szans na przeżycie. Byli pewni, że nawet jeśli mu się uda, nie będzie widział, ani słyszał, co więcej, będzie cierpiał także na upośledzenie umysłowe.
Okazało się jednak, że bardzo się mylili…

Znalazła nową rodzinę

Ostatecznie Melissa trafiła do adopcji. Udało jej się znaleźć wspaniałą i kochającą rodzinę. Dzięki ogromnej trosce i uczuciu, którymi ją obdarzono, zdrowiała. Po raz drugi zadziwiła lekarzy swoją siłą i chęcią przetrwania.

Kobieta jest dziś pewna, że czuwał nad nią Bóg, że miał dla niej specjalną misję. Dlatego została działaczką ruchu pro-life i historią swoich narodzin dzieli się z innymi. Ma nadzieję, że swoim działaniem wpłynie na decyzję kobiet i uratuje chociaż kilka ludzkich istnień.

Od początku wiedziała, że była adoptowana

Kobieta od samego początku była świadoma tego, że została adoptowana. Nie wiedziała jednak, co tak naprawdę przeżyła. Dowiedziała się tego przypadkowo. Jej starsza siostra niespodziewanie zaszła w ciążę. Bardzo bała się tego, co ją czeka i miała różne myśli. Wtedy ich rodzice postanowili, że zdradzą jej szczegóły pierwszych miesięcy życia Melissy. O tym, czego się dowiedziała, nie powiedziała swojej młodszej siostrze, którą bardzo kochała, ale zmobilizowała ją do drążenia tematu.

Melissa w końcu zaczęła dociekać prawdy i jej przybrani rodzice nie mieli wyboru – wyznali jej prawdę. Miała wtedy 14 lat. Nastolatka była wściekła, roztrzęsiona i przerażona. Nie chciała z nikim rozmawiać. Jednak po kilku godzinach przemyśleń, uświadomiła sobie, że tak naprawdę nie ma o co się złościć i że ma wiele szczęścia, iż ostatecznie trafiła na tak wspaniałych ludzi.

Szukała swoich biologicznych rodziców

Kobieta na poszukiwania swoich rodziców poświęciła 10 lat. Bardzo zależało jej na tym, aby dowiedzieli się, że poznała prawdę, że przeżyła i że trafiła na wspaniałych ludzi. Przede wszystkim chciała jednak, aby byli świadomi tego, że mimo wszystko chce im wybaczyć. Najpierw namierzyła swojego biologicznego ojca. Wysłała do niego list, ale nie odpowiedział i niestety wkrótce po tym zmarł. Gdy poznała jego rodzinę, okazało się, że był czas w jego życiu, kiedy jej szukał. Na próżno.

Z biologiczną matką nie udało jej się nawiązać kontaktu, ale z jej rodzicami tak. Dali Melissie bardzo jasno do zrozumienia, że nie chcą, aby kontaktowała się z kobietą. Nie przekazali jej nawet wiadomości o przebaczeniu. Według Melissy ci ludzie zachowują się w taki sposób z powodu tego, co miało miejsce ponad 30 lat temu. To zdarzenie wywarło bardzo negatywny wpływ na całe ich życie. Ohden podkreśla:

Aborcja zmienia wszystko – ludzi oraz relacje międzyludzkie. Na zawsze…

Może Cię zainteresować