×

Australijska blogerka Mel Watts podzieliła się przemyśleniami związanymi z macierzyństwem

Australijska blogerka i matka dwójki dzieci postanowiła podzielić się na swoim profilu przemyśleniami związanymi z ciążą. Mel Watts nie stara się mówić tego, co przyszłe mamy chcą usłyszeć. Mówi prawdę, która potrafi być bolesna, ale trafia w samo sedno.

9 miesięcy w łonie matki. W tym czasie spałam najmniej w całym swoim życiu. Miałam także największe obawy w całym moim życiu. Gdy w końcu urodziłam, czułam się wyczerpana i nadal mało spałam.

Nie tylko musiałam opiekować się dzieckiem, ale dbać o dom, opłacać rachunki i robić zakupy. Ciśnienie było ogromne. Nie ma znaczenia, czy to jest Twoje pierwsze, drugie czy trzecie dziecko. Nigdy nie będziesz mieć wystarczająco dużo wiedzy na ten temat, uczysz się każdego dnia. Przez pierwsze dziewięć miesięcy Twoje życie wypełnione jest zgadywaniem, co Twój bobas sobie myśli. Ciągle się do niego uśmiechasz, kołyszesz i słuchasz jego płaczu, starając się zrozumieć, co ma na myśli. To nie jest w porządku, że mam wówczas tyle na głowie.

mel-watts

Nie jesteśmy niezwyciężeni. Jesteśmy ludźmi i jesteśmy matkami. Nie ma w tym nic strasznego, że są dni, w których po prostu czujesz się źle i nic Ci się nie chce. Nie ma w tym nic strasznego, że nie wiesz, jaki dzień tygodnia jest. Każda z nas to przeszła. Niekiedy może wydawać ci się, że niektóre kobiety w jakiś magiczny sposób to wszystko ogarniają. Cóż, ja tak nie mam Jeśli Ty też tak nie masz, nie musisz się tym przejmować. Czasem, przez te pierwsze 9 miesięcy, miałam tak kiepski humor, że brakowało mi nawet siły, aby wstać z łóżka i się ubrać. Nie mówiąc już o tym, aby wrócić do ciała sprzed ciąży…

Nie przejmuj się tym. Naprawdę to jest normalne. A jeśli masz motywacje, to dobrze dla Ciebie! Zrobisz wszystko w swoim czasie, nie śpiesz się tylko dlatego, że myślisz, że tak wypada. Presja wywierana przez rodzinę i przyjaciół wcale nie pomaga. Życie stawia przed nami wyzwanie codziennie, dlatego nie możemy się obwiniać tym, jak wyglądamy i że nie jesteśmy perfekcyjnymi paniami domu w kilka miesięcy po porodzie. Dajmy sobie na to czas! Przeżyłyśmy tonę pieluch, zaburzenia snu i wymiociny – damy radę z resztą!

Drogie Panie, czy to nie jest esencja tego, co tak naprawdę myślimy?

Może Cię zainteresować