×

Matka namawiała 11-latkę do samobójstwa. Gdy odmówiła, sama wzięła kabel i zaczęła ją dusić

Największe tragedie rozgrywają się zazwyczaj w zaciszu czterech ścian. Tak też było i tym razem. 11-latka z Dębicy od kilku miesięcy przeżywała istne piekło. Horror zgotowała jej własna matka, która przy każdej nadarzającej się okazji znęcała się nad swoją córką, biła ją i poniżała.

11-latka bała się powiedzieć komukolwiek o sytuacji jaka panuje u niej w domu. Dziewczynka nie zwierzała się swoim przyjaciółkom, nie rozmawiała także o tym z żadnym nauczycielem ani pedagogiem szkolnym. Siniaki bardzo dokładnie maskowała. Nikt, dosłownie nikt nie wiedział, jakie piekło przechodzi na co dzień. Dziewczynka była bardzo skryta.

Agresja po alkoholu

Matka podnosiła rękę zazwyczaj, gdy była pod wpływem alkoholu. To właśnie wtedy zdarzały jej się największe napady agresji. Kobieta potrafiła bić dziewczynkę i zamykać ją na dłuższy czas samą na balkonie. Podczas ostatniej, ogromnej awantury, namawiała 11-latkę do popełnienia samobójstwa. Wyzywała ją, poniżała, szarpała, krzyczała na nią, biła. W trakcie bójki kobieta sięgnęła po kabel ładowarki do telefonu, który przewiązała przez szyję córki. Zaciskała go coraz mocniej. Jeszcze kilka chwil i mogło dojść do nieodwracalnej tragedii. Po tej awanturze 11-latka na całym ciele miała ogromne sińce, których nie dało się już zatuszować.

Rozpaczliwy krzyk o pomoc

Dziewczynka nie wytrzymała. Gdy tylko matka nie zwracała na nią uwagi, zrozpaczona postanowiła zadzwonić do ojca, który przebywał zagranicą. 11-latka o wszystkim mu opowiedziała. Z drżącym głosem wyznała, że matka się nad nią znęca. Na stanowczą reakcję mężczyzny nie trzeba było długo czekać. Gdy tylko dowiedział się, jakie katusze przeżywa jego biedna córka, zadzwonił do rodziny mieszkającej w Polsce. To oni wezwali policję i zajęli się maltretowaną dziewczynką do czasu jego powrotu do kraju.

Trafiła do aresztu

Dzięki szybkiej interwencji członków rodziny, kobieta została zatrzymana i przewieziona do aresztu. Dziewczynka jest już bezpieczna przy ojcu i nie dzieje jej się żadna krzywda. W trakcie przesłuchań matki okazało się, że takie napady agresji w stosunku do córki zdarzały jej się w ciągu minionych kilku miesięcy, dość często. Kobieta na przesłuchaniu przyznała się do zarzucanych jej czynów, jednak zaprzeczyła, jakoby głodziła swoją córkę. Prokuratura postawiła jej zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad dzieckiem. Kobieta została także wysłana na obserwację psychiatryczną.

*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować