Mama adoptuje małą dziewczynkę. Gdy po 2 miesiącach otrzymuje jej zdjęcie, twierdzi, że to nie ona.
Laura i Mark są kochającą się parą z Teksasu, która jakiś czas temu adoptowała synka. Byli dzięki temu bardzo szczęśliwi i znakomicie czuli się w roli rodziców, dlatego postanowili, że zaadoptują jeszcze jedno dziecko, tym razem jednak z zagranicy.
Ukochana córeczka
W jednym z zagranicznych domów dziecka odnaleźli dziewczynkę o imieniu Malea. Nie poznali jej osobiście, jednak co jakiś czas dostawali od jej opiekunów zdjęcia. To wystarczyło, aby ją pokochać. Każdej porcji zdjęć po prostu nie mogli się doczekać…
W końcu udali się do Tajlandii i sprowadzili Maleę na dobre do ich domu. Byli bardzo szczęśliwi, a dziewczynka w końcu im zaufała i poczuła się bezpieczniej…
Spóźnione zdjęcia
Po pewnym czasie para otrzymała kolejną porcję zdjęć swojej córki, z jakichś przyczyn doszły dużo później. Wtedy Laura popatrzyła na nie i wybuchnęła płaczem… To, co sobie uświadomiła, sprawiło, że nie mogła powstrzymać łez…
Zobaczyła na tych zdjęciach całkowicie inne dziecko… Nie jej pełną radości i miłości córeczkę, a smutne, samotne i opuszczone maleństwo. Dopiero wtedy dotarło do niej, co jej ukochana córeczka musiała czuć i jak bardzo się bała, lądując w kolejnych rodzinach zastępczych… Dopiero wtedy uświadomiła sobie, co ta wspaniała, malutka dziewczynka naprawdę przeszła…
Odwrócony los
Na szczęście, trafiła na nich. Mimo że nie są rodziną idealną, mają siebie i kochają się najmocniej, jak tylko potrafią i to jest piękne! Laura to kolejny dowód na to, że nie trzeba urodzić, aby być mamą, kochającą mamą.
Zastanów się…
A Ty wiesz ile opuszczonych dzieci czeka na kogoś, kto je pokocha? Może myślałeś kiedyś o adopcji, ale wciąż się wahasz? Niech ta historia rozwieje Twoje wątpliwości…
Podziel się tą opowieścią z innymi, być może w ten sposób pomożesz komuś, kto właśnie się zastanawia…