×

Koronawirus może zniszczyć słuch. Brytyjscy naukowcy biją na alarm

Koronawirus może zniszczyć słuch, czasem nieodwracalnie. Brytyjscy naukowcy doszli do takiego wniosku po analizie 24 badań na ten temat.

Niebezpieczne powikłania

O tym, że wywoływana przez SARS-CoV-2 choroba Covid-19 niszczy płuca i układ oddechowym naukowcy wiedza od dawna. Z czasem wyszło na jaw, że ciężki przebieg zakażenia może znacząco zaostrzyć lub spowodować problemy z sercem i innymi organami.

Od kilku miesięcy wiadomo także, że zakażenie koronawirusem może prowadzić do upośledzenia funkcji mózgu. Wśród pacjentów, których uznano za wyzdrowiałych z zakażenia koronawirusem, zaobserwowano zawroty głowy, problemy z koncentracją oraz zaburzenia węchu i smaku, utrzymujące się jeszcze długo po przebyciu infekcji. Zdaniem lekarzy, tego rodzaju symptomy świadczą o uszkodzeniach w obrębie układu nerwowego i mogą z czasem prowadzić do zaburzeń funkcji poznawczych, problemów z pamięcią, udarów i choroby Alzheimera.

Jednym ze skutków zakażenia wirusem SARS-CoV-2 może być także upośledzenie słuchu. O tym, że tego rodzaju powikłania, z utratą słuchu włącznie, bywają następstwem przebytej świnki, odry i zapalenia opon mózgowych, wiadomo od lat. Teraz do infekcji, mogących prowadzić do zaburzeń słuchu doszedł jeszcze koronawirus.

Koronawirus może zniszczyć słuch

Koronawirus może zniszczyć słuch

Jak szacują naukowcy, nawet 7,6 proc. pacjentów z COVID-19 doświadcza utraty słuchu, a 14,8 proc. cierpi na szum w uszach. U 7,2 proc. występują częste zawroty głowy.

Naukowcy z The University of Manchester i Manchester Biomedical Research Center przeanalizowali 24 badań na temat korelacji między zakażeniem koronawirusem a problemami ze słuchem i błędnikiem. Jak komentuje w rozmowie ze Sky News profesor Kevin Munro, dyrektor Centrum Audiologii i Głuchoty w Manchesterze:

Jeśli to prawda, że ​​między 7 a 15 proc. zakażonych ma te objawy, powinniśmy to potraktować bardzo poważnie. Istnieje pilna potrzeba starannie przeprowadzonego badania klinicznego i diagnostycznego, aby zrozumieć długoterminowe skutki COVID-19 na układ słuchowy.

Obecnie prowadzone są badania kliniczne pod tym kątem. To, że koronawirus powoduje skrzepy krwi w różnych obszarach ludzkiego ciała, naukowcy podejrzewali od dawna. Wychodząc z takiego założenia w zasadzie nie ma podstaw, by wykluczyć wpływ zakażenia wirusem SARS-CoV-2 na słuch. Ucho wewnętrzne usiane jest maleńkimi naczyniami krwionośnymi, gdzie również może dochodzić do powstawania skrzepów.

Przeprowadzone przez naukowców z Manchesteru badania ciał zmarłych na Covid-19 wykazały, że w dwóch na trzy ciała znaleziono ślady koronawirusa w środkowej części ucha i kości wyrostka sutkowatego w czaszce, która znajduje się tuż za uchem, co jest dowodem na to, że patogen atakuje również uszy.

Niestety leczenie ubytku słuchu wywołanego koronawirusem jest skomplikowane, długotrwałe i nie gwarantuje sukcesu.

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Źródła: www.o2.pl, www.medonet.pl, portal.abczdrowie.pl
Fotografie: Twitter, Pixabay

Może Cię zainteresować