×

Mama Dominika niedawno poznała mężczyznę. Razem z nim pojechała do Katowic, gdzie porzuciła syna

W ostatnim czasie zrobiło się głośno odnośnie małego Dominika, który w Wielką Sobotę został znaleziony na klatce schodowej jednego z katowickich bloków. Choć 3-letni chłopiec wyglądał na zadbane dziecko, znajdował się tam sam jak palec. Dziś już wiadomo, że jest synem Marleny, która wraz ze swoim nowo poznanym partnerem postanowiła się go pozbyć.

27-letnia kobieta skończyła szkołę specjalną i nigdzie nie pracowała.

Babcia jeszcze pracowała, a ojciec Dominika w ogóle się nim nie interesował. Ale Marlena dostawała tyle pieniędzy z ośrodka, że mogła spokojnie utrzymać siebie i chłopca – mówi Jarosław Michalski, dyrektor wąchockiego ośrodka pomocy społecznej

Nic nie wskazywało jednak na to, że matka mogłaby chcieć pozbyć się dziecka. Niejednokrotnie podkreślała, że nie wyobraża sobie życia bez niego. Kobieta od chwili porodu miała przydzielonych specjalnych asystentów/opiekunów. Wynikało to z tego, że chłopiec miał autyzm i wymagał stałej opieki.

Od września chodził do przedszkola integracyjnego w Starachowicach. Bardzo się od tego czasu zmienił na dobre, wyciszył się, miał zajęcia sensoryczne, logopedyczne, mama odprowadzała go do logopedy także po przedszkolu – mówi asystentka

Mimo wielu obowiązków, Marlena spędzała z Dominikiem każdą wolną chwilę i opiekowała się nim, jak tylko mogła, aż nagle na przełomie lutego i marca kobieta zniknęła wraz z dzieckiem

Śląska policja

Śląska policja

Zapoznała jakiegoś mężczyznę, nie wiem jak… Nigdy mi się nie zwierzała, że potrzebuje mężczyzny – mówi asystentka Trzos

Zaniepokojeni pracownicy ośrodka postanowili zawiadomić w tej sprawie policję. Choć doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że Marlena nie ma ograniczonych praw rodzicielskich, martwili się przede wszystkim o dziecko, które potrzebowało stałej opieki.

Szybko okazało się, że kobieta wraz z synem przebywa w Katowicach. Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce, poinformowali ją, aby zgłosiła się z synem i nowo poznanym mężczyzną.

Ten mężczyzna wyglądał na młodszego od Marleny… Pół chłopa, chudzina, cichy, nie wyglądał na chuligana. Powiedział, że pracuje przy wykańczaniu wnętrz. Dominik siedział mu na kolanach. Byłem zdziwiony, przede mną Dominik uciekał. A ten człowiek trzymał go na rękach. Nie wiem, czym sobie zaskarbił jego zaufanie. Mówiłem mu, że nie wyobraża sobie, jak wygląda opieka nad dzieckiem autystycznym. Błagaliśmy Marlenę: zostaw chłopca babci. Ona była bardzo za wnukiem, była przy tej rozmowie. Tłumaczyliśmy im, najpierw ułóżcie sobie życie i dopiero później weźcie dziecko. Byłem gotowy klęknąć przed nią, żeby nie zabierała Dominika. Ale oni na to, że nie, że się kochają – opowiada dyrektor ośrodka

To wtedy Marlena zrzekła się wszelkich świadczeń, a tym samym pomocy ze strony asystentek i wraz z dzieckiem wróciła do Katowic. Na efekt jej decyzji nie trzeba było długo czekać. Pozostawiła dziecko w przypadkowym bloku i odjechała.

Marlena została zatrzymana w miniony poniedziałek wczesnym popołudniem. Zatrzymano także 21-latka – partnera, z którym spotykała się kobieta

tvn24

tvn24

To partner matki dziecka, nie ojciec. Ich znajomość nie jest długa. Najprawdopodobniej wspólnie z matką porzucili dziecko – mówi Paweł Warchoł, rzecznik katowickiej policji

Co wpłynęło na podjęcie takiej decyzji?

Jak twierdzą pracownicy wąchockiego ośrodka, kobietę bardzo łatwo było nakłonić. Wiele wskazuje więc na to, że do podjęcia takiej, a nie innej decyzji przyczynił się 21-latek.

Tuż po tym, jak znaleziono Dominika na klatce schodowej, został przewieziony do katowickiego domu dziecka.

Byłem gotowy załatwić transport u burmistrza, żeby jechać do niego z babcią. Ale powiedzieli, że lepiej nie, że chłopiec już się uspokoił i źle by było dla niego, gdyby zobaczył się z kimś bliskim i znowu musiał się rozstać. Pomożemy babci napisać wniosek do sądu o ustanowienie opieki do czasu rozwiązania sprawy – dodaje dyrektor Jarosław Michalski

Może Cię zainteresować