×

Kobieta urodziła dziecko na śmietniku. Tej interwencji służby długo nie zapomną

Ten wieczór strażnicy miejscy z II Oddziału Terenowego w Warszawie zapamiętają na długo. Tuż po rozpoczęciu służby, otrzymali nietypowe zgłoszenie. Wynikało z niego, że powinny udać się na kontrolę jednej z altan śmietnikowych na Ursynowie. Ciężko im było uwierzyć w to, co zastali na miejscu. Kobieta urodziła dziecko na śmietniku.

Do zdarzenia doszło we wtorek 9 czerwca.

Interwencja, której nie zapomną

To był deszczowy wieczór. Tuż po tym, jak strażnicy miejscy z II Oddziału Terenowego rozpoczęli służbę, otrzymali tajemnicze zgłoszenie. Ktoś zadzwonił z informacją, że w altanie śmietnikowej na Ursynowie przy ul. Symfonii, leży zakrwawiona kobieta.

Patrol natychmiast pojechał sprawdzić tę informację. To, co zobaczyli strażnicy po odsunięciu kontenerów, na pewno zapamiętają na długo…

Kobieta urodziła dziecko na śmietniku

W altanie śmietnikowej, na materacu, leżała zakrwawiona bezdomna. W ręku trzymała zawinięte w sweter dziecko.

Gdy weszliśmy do altany i odsunęliśmy kontenery, zobaczyliśmy na ziemi materac, a na nim bezdomną kobietę w kurtce, trzymającą owiniętego w sweter noworodka. Maluch nie miał jeszcze odciętej pępowiny. Urodził się kilkanaście minut przed naszym przyjazdem

– relacjonuje jeden ze strażników, obecnych podczas interwencji.

To był bardzo smutny widok. Bezdomna leżała zakrwawiona na materacu wśród śmieci i fetoru. Nie miała nic, co mogłaby dać dziecku. Maleństwo przyszło na świat na śmietniku i nie wiadomo, jaki los by na nie czekał, gdyby nie interwencja strażników…

Ci wezwali pogotowie i odsunęli kontenery, żeby ratownikom łatwiej było dotrzeć do matki i noworodka.

Czują się dobrze

Kobietę i dziecko przewieziono do szpitala. Chociaż dziewczynka przyszła na świat w tak fatalnych warunkach, jej życiu nic nie zagraża. Stan maleństwa i 40-letniej matki lekarze określają jako dobry.

Gdy strażnicy zapytali bezdomnej czemu nie zgłosiła się do szpitala przed porodem, ta odpowiedziała: to jakoś tak nagle przyszło.

Jak informuje „Fakt”, z nieoficjalnych doniesień wynika, że nie jest to pierwsze dziecko 40-latki. Pozostałe trafiły do rodzin zastępczych.

Fotografie: Pixabay (miniatura wpisu), strazmiejska.waw.pl, Pixabay

Może Cię zainteresować