×

Kelnerka dostała ogromny napiwek. Potem została zwolniona. Dlaczego?

Kelnerka dostała ogromny napiwek. Po otrzymaniu pokaźnej sumy oniemiała z wrażenia, ale jej radość nie trwała długo. Ostatecznie, mimo satysfakcji hojnych klientów, została zwolniona z pracy. Historię opisała lokalna stacja telewizyjna „KNWA”.

Kelnerka dostała ogromny napiwek. Była w szoku!

Każdy pracujący dłużej kelner zna to uczucie, kiedy otrzymuje sowity napiwek za obsługę. Świadczy to nie tylko o jego dobrze wykonanej pracy, ale i pełnym zadowoleniu klienta. Jak wiadomo, jedni klienci są mniej hojni, kolejni bardziej, a o jeszcze innych pamięta się do końca życia. Obsługiwać tych ostatnich miała przyjemność kelnerka Ryan Brandt ze stanu Arkansas.

Kelnerka pracowała w lokalu Oven & Tap w Bentonville. Pewnego dnia, podczas swojej wieczornej zmiany, obsługiwała wraz z koleżanką około 40-osobowy stolik. Obsługa pań była na tyle satysfakcjonująca dla gości, że na napiwek złożył się cały, jak się okazało bardzo hojny stół. Łączny napiwek wyniósł aż… 4400 dolarów (!), czyli w przeliczeniu ponad 20 000 złotych. Nic dziwnego, że kelnerka była w szoku, kiedy zobaczyła gigantyczną sumę.

Instagram

Instagram

Szczęśliwa kelnerka miała podzielić się pieniędzmi z drugą kelnerką. Finalnie do tego jednak nie doszło, gdyż  o całej sytuacji dowiedział się szef restauracji. To, co kazał zrobić obu kelnerkom, było dla nich zaskoczeniem. Szef polecił hojnie obdarzonym kelnerkom podzielić otrzymaną kwotę na wszystkich kelnerów pracujących w lokalu. Takie praktyki często mają miejsce w restauracjach, ale akurat w tej nigdy wcześniej nie dochodziło do takich podziałów. Nie mniej jednak Brandt i jej koleżanka, chociaż nie były z tego zadowolone, przystały na niesprawiedliwą propozycję szefa.

Szef zwolnił kelnerkę

Historię obdarowanej kelnerki nagłośnili lokalni dziennikarze, którzy wspomnieli również o kontrowersyjnej decyzji podjętej przez właściciela restauracji. W ten sposób całej sytuacji dowiedzieli się również wspomniani, hojni goście lokalu. Oburzeni tym, co się stało, wrócili do restauracji i zażądali od szefa zwrotu wręczonego napiwku. Podkreślili przy tym, że chcieli dać napiwek jedynie kelnerkom, które ich obsługiwały. Niezadowolony szef zwrócił napiwek gościom, którzy ponownie wręczyli pieniądze kelnerce, z tą różnicą, że tym razem zrobili to już poza restauracją.

Wściekły szef nie potrafił znieść upokorzenia (tak chyba wypadałoby to określić) i zwolnił Brandt. Jako oficjalną przyczynę zwolnienia kelnerki podał złamanie zasad i polityki panujących w lokalu.

Standardowy napiwek w amerykańskich lokalach to od 15 do 20 proc. wartości zamówionego posiłku. Niewątpliwie dla kelnerów i obsługi pracującej w lokalach to duży dodatek do niewielkich zarobków.

Kelnerka dostała ogromny napiwem

Pixbay

Fotografie: pixbay

Może Cię zainteresować