Zauważyła na czole pryszcza, którego wycisnęła. Po kilku godzinach zaczęła odczuwać dziwne objawy
Katie Wright to piękna dziewczyna i właścicielka nieskazitelnej cery. Niestety do czasu… Pewnego dnia na jej ślicznej buzi pojawił się okropny pryszcz. Młoda wizażystka nie mogła znieść tego widoku i postanowiła rozprawić się z nim sama.
To był duży błąd
Dermatolodzy bardzo często ostrzegają, aby nie wyciskać pryszczy na własną rękę, jednak Katie nie wytrzymała… Niestety okazało się, że ta krostka, która pojawiła się u niej na twarzy, nie była zwykłym „syfkiem”. Było to zapalenie tkanki łącznej spowodowane infekcją bakteryjną.
Zaraz po tym, jak 21-latka się z nią „rozprawiła”, bardzo źle się poczuła. Pojawiła się wysoka gorączka, jej twarz zaczęła znacząco puchnąć, a policzki zrobiły się gorące. Postanowiła, że nie ma na co czekać i pojedzie do szpitala. Całe szczęście, że to zrobiła, bo prawdopodobnie to ją ocaliło.
Ta infekcja mogła przenieść się na jej oczy i mózg.
Na szczęście w samą porę podano jej antybiotyki i objawy zaczęły powoli ustępować. Katie przestrzega teraz innych, aby pod żadnym pozorem nie wyciskać wyprysków. Podkreśla, że takie działanie jest śmiertelnie groźne, gdyż może wywołać nawet sepsę.